Urzędnicy rozstrzygnęli przetarg na rewaloryzację Bastionu Sakwowego, znanego też jako Wzgórze Partyzantów, mimo że zaproponowana kwota o ponad 5 mln złotych przekraczała założony budżet. W pierwszym etapie blask odzyska dawna Reduta, kolumnada i plac z fontanną.

Przypomnijmy, w połowie grudnia ubiegłego roku w magistracie zapadła decyzja o ogłoszeniu przetargu na pierwszy etap rewitalizacji Wzgórza Partyzantów. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Zarząd Inwestycji Miejskich rozpisał postępowanie na wykonanie robót budowlanych polegających na przebudowie i remoncie części Bastionu Sakwowego przy ulicy Piotra Skargi.

Pierwotnie jako termin składania ofert wyznaczono datę 14 stycznia, jednak na prośbę potencjalnych wykonawców, urzędnicy wydłużyli go do 25 stycznia. Ostatecznie do postępowania stanęła tylko firma Castellum, która zaproponowała cenę niespełna 27 mln złotych. Zamawiający na sfinansowanie przedsięwzięcia pierwotnie zamierzał przeznaczyć nieco ponad 21 mln złotych, co oznaczało, że jedyna złożona oferta przewyższała zakładany budżet o ponad 5,6 mln złotych.

Urzędnicy zdecydowali się jednak dołożyć brakującą kwotę. W piątek 25 lutego przetarg został pozytywnie rozstrzygnięty, a oferta firmy Castellum wybrana do realizacji.

To wielka inwestycja, która pozwoli odzyskać dla miasta piękne, zabytkowe obiekty w centrum i otworzy ponownie atrakcyjną przestrzeń dla mieszkańców oraz turystów. Koszt inwestycji to 26 846 430 zł. Od momentu podpisania umowy wykonawca będzie miał 18 miesięcy na realizację. Prace będą wykonywane pod okiem konserwatora zabytków, a firma, która będzie je realizować ma doświadczenie z pracy z takimi obiektami. Ostatnio wykonywała prace przy m.in. przy Panoramie Racławickiej – zapowiadają przedstawiciele inwestora.

Co zaplanowano w pierwszym etapie?

W pierwszym etapie rewitalizację przejdzie pawilon perystylowy (czyli jednokondygnacyjny budynek na poziomie ulicy, w którym kiedyś mieściła się Reduta), gdzie wykonawca odrestauruje salę kolumnową o powierzchni 200 metrów kwadratowych z zapleczem, przeprowadzi renowację elewacji i przyległego terenu.

Blask odzyska także kolumnada, usytuowana na środkowej kondygnacji loggii, którą tworzy 17 półkoliście zamkniętych arkad wspartych na filarach, wzniesionej na niewielkim cokole i zwieńczonej kamienną balustradą.

Zajmiemy się m.in. kawiarnią, bufetem, sanitariatami, wybudujemy pochylnie od strony fosy, która umożliwi dojazd osobom z niepełnosprawnościami, zajmiemy się podcieniami kolumnady, odrestaurujemy posadzki, sklepienia, schody, zabytkowe oświetlenie, a także taras nad kolumnadą, gdzie wzmocnimy stropy, odtworzymy balustrady, oświetlenie zabytkowe – zapowiadają urzędnicy.

Rewitalizację przejdzie również plac z fontanną.

Tutaj m.in. odrestaurujemy schody wraz z balustradami, skarpy, mury oporowe, przygotujemy nową nawierzchnię placu, odrestaurowana zostanie fontanna, wprowadzimy tu zieleń ozdobną – dodają przedstawiciele magistratu.

Glorietta na razie nie wróci

Kompleksowy remont Wzgórza Partyzantów zapowiadany jest od dłuższego czasu, ale do tej pory magistrat miał problemy ze znalezieniem źródła finansowania tego przedsięwzięcia. Tym źródłem okazał się dopiero rządowy Program Inwestycji Strategicznych, w ramach którego na projekt „Rewaloryzacja Bastionu Sakwowego we Wrocławiu – Etap I” miasto otrzymało 18 mln 851 tys. 667 złotych.

Kilka lat temu pojawiły się doniesienia, że miasto zamierza także odtworzyć gloriettę – w kształcie historycznym, na podstawie zachowanych archiwalnych rysunków tego obiektu. Górująca niegdyś nad całym wzgórzem 32-metrowa wieża została zniszczona w czasie II wojny światowej.

Ta glorietta to jest też marzenie, ale szalenie drogie marzenie, którego na pewno szybko nie zrealizujemy – podkreślał Jacek Sutryk.

Żeby glorietta mogła wrócić na szczyt wzgórza, potrzebny jest nowy plan miejscowy, bo obecny nie pozwala na takie działania. Uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzania nowego planu miejscy radni przyjęli już w czerwcu 2017 roku. Plan nadal jest w opracowaniu.

– Teren Bastionu graniczy z fosą miejską i promenadami nad fosą, które są przeznaczone do kompleksowej rewaloryzacji. W pierwszym etapie zaplanowano remont budynku dawnej Reduty, budynku kolumnady oraz placu z fontanną wraz z zagospodarowaniem terenu w tym budową ścieżek i uporządkowaniem trawników. To dopiero początek odzyskiwania przez Wzgórze Partyzantów dawnego blasku. Odnowa obiektów w strefie Bastionu umożliwi zamknięcie obwodu zieleni otaczającej historyczne centrum Wrocławia i przeprowadzenie tras rowerowych w zieleni do wschodnich jego dzielnic – wyjaśniał nam niedawno Tomasz Myszko-Wolski z biura prasowego magistratu.

Przeczytaj: Przy okazji rewitalizacji Wzgórza Partyzantów powinna powstać kładka nad fosą?

fot. fotopolska.eu

Burzliwe losy Wzgórza Partyzantów

Przypomnijmy, walka o powrót Wzgórza Partyzantów do miasta trwała długo. Co prawda w styczniu 2017 roku sąd orzekł o rozwiązaniu umowy użytkowania wieczystego, zawartej w 1990 roku na 40 lat między gminą Wrocław a firmą Retropol – która nie wywiązała się z zapisów kontraktu obejmującego remont obiektu – ale to nie zakończyło sprawy. Wyrok został bowiem zaskarżony i dopiero w marcu 2018 roku sąd apelacyjny oddalił apelację Retropolu. To zakończyło czteroletnią batalię sądową, a magistrat ostatecznie odzyskał wzgórze.

Wzgórze Partyzantów to pozostałość dawnego Bastionu Sakwowego. Najpierw nosiło nazwę Wzgórza Sakwowego, a po wybudowaniu tam ponad 150 lat temu belwederu i wieży widokowej zwieńczonej posągiem Victorii zmieniło nazwę na Wzgórze Liebicha – na cześć Gustawa, czyli zmarłego brata Adolfa, fundatora całego przedsięwzięcia. Po wojnie wzniesienie najpierw nazywano Wzgórzem Miłości, a potem – od 1948 roku – Wzgórzem Partyzantów.

W maju 1967 roku – podczas Juwenaliów – doszło tam do katastrofy budowlanej. Pod naporem tłumu bawiących się młodych ludzi zawaliła się kamienna balustrada, która następnie spadła na schody. Stopnie zapadły się w głąb, a do szerokiego i głębokiego na kilka metrów otworu wpadło kilkadziesiąt osób. Jedna z nich zmarła, a wielu uczestników zabawy zostało rannych. Po tragedii wzgórze przez kilka lat było zamknięte.

Na szczycie wzniesienia niegdyś znajdowało się obserwatorium astronomiczne i siedziba Towarzystwa Miłośników Astronomii, a w budynku z wejściem od ulicy Piotra Skargi m.in. kasyno i owiany złą sławą klub nocny Reduta. W 1996 roku na dyskotekę napadli zamaskowani policjanci z wrocławskiej kompanii antyterrorystycznej.

W budynkach na wzgórzu działało też kilka innych klubów i restauracji, a firma Retropol miała tam stworzyć pałac ślubów. Ambitne plany spaliły jednak na panewce, a od wielu lat miejsce to niszczeje.