PKS Augustyn Wrocław przegrał 4 czerwca z Tarantem Krzyżowice 1:2. Piłkarze klubu z ulicy Sudeckiej szanse na awans pogrzebali już jesienią. Mimo że rozpoczynali sezon z planami awansu do B-klasy, w przyszłych rozgrywkach nadal będą występować we wrocławskiej C-klasie. Może w kolejnym sezonie uda im się wskoczyć do wyższej ligi?

Tarant Krzyżowice-Augustyn Wrocław.

Tarant Krzyżowice-Augustyn Wrocław. Fot. Anna Liro

Ostatni mecz sezonu z Tarantem Krzyżowice zapowiadał się tak czy inaczej ciekawie. Wszyscy pamiętali wysoką formę zawodników Augustyna Wrocław i ambitną grę w ostatnich meczach. Augustyn jechał do Krzyżowic z nastawieniem na zwycięstwo, mimo wąskiej kadry na to spotkanie. Zjawiło się tylko 11 zawodników w czerwono-białych strojach oraz szkoleniowiec Adam Rynkowski, który w ostatnich meczach z konieczności wspierał drużynę także na boisku jako grający trener. Wydawało się, że tym razem scenariusz ten znów się powtórzy.

Piłkarze Augustyna wyszli na boisko z wielką nadzieją na zwycięstwo i na poprawienie sobie humoru na zakończenie sezonu 2016/2017. Pierwsi po gwizdku sędziego piłkę przejęli gospodarze. Obrońcy lub pomocnicy Tarantu od początku starali się posyłać długie podania za obronę Augustyna, które przeważnie lądowały za linią końcową boiska, a w najlepszym razie dla rywali – rzutem rożnym. Dzięki takiej grze piłkarze z Krzyżowic mieli około 20 rzutów rożnych w całym meczu. Nie potrafili jednak zamienić ich na bramki.

Augustyn w przeciwieństwie do przeciwnika miał problemy z utrzymaniem się przy piłce, a co gorsza – ze strzeleniem gola. W swobodnym operowaniu piłką i wymienianiu podań przeszkadzał im też kiepski stan boiska. Lepszym rozwiązaniem byłoby granie długich piłek za linię obrońców, ale Augustyn nie skorzystał z tej taktyki. Pierwsza połowa była niemrawa, a piłkarze Augustyna w niczym nie przypominali Orłów z Sudeckiej z poprzednich meczy. Zawodnicy byli ospali w ofensywie, za to obrona miała bardzo dużo pracy. Ostatni gwizdek w pierwszej odsłonie pozwolił zakończyć ten niemiły spektakl i dał możliwość Adamowi Rynkowskiemu do podbudowania swoich podopiecznych.

Po powrocie na boisko miało być tylko lepiej, ale było jeszcze gorzej. Kilku zawodników Augustyna zaczęło między sobą niepotrzebne kłótnie, co spowodowało tylko większy chaos w grze. Tarant Krzyżowice zaczął to wykorzystywać i strzelił swoją pierwszą bramkę. Napastnik rywali uderzył piłkę po ziemi, Adam Bulzacki rzucił się na nią i gdy każdemu wydawało się, że zostanie ona złapana przez bramkarza, ta podskoczyła na „górce” i przeleciała nad leżącym golkiperem.

Niedługo później jeden z zawodników gospodarzy został sfaulowany w polu karnym przez Huberta Radzikowskiego, co przyniosło rzut karny. Strzelec wykorzystał go bezbłędnie i podwyższył wynik na 2:0. Później Tarant dążył do strzelenia kolejnych goli, a PKS bronił się – tylko dobra postawa defensywy sprawiła, że nie padły kolejne bramki. W jednej z akcji Piotr Stefanik, kapitan Augustyna, wybił z linii bramkowej jeden ze strzałów napastnika Krzyżowic.

Augustyna stać było jeszcze na bramkę honorową. Cezary Olejnik z zimna krwią wykorzystał dobre podanie swojego kolegi z drużyny, trafił do siatki i tym samym zmotywował wszystkich kolegów do walki o wyrównanie, a nawet o zwycięstwo. Czasu było jednak za mało i Augustyn nie zdołał wywalczyć choćby remisu.

Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Tarantu Krzyżowice i był bardzo przykrym zakończeniem sezonu 2016/2017. Drużyna zajęła przedostatnie miejsce w tabeli, z bilansem 5 zwycięstw, 2 remisów i 9 porażek. Zawodnicy mogą mieć nadzieje, że kolejny sezon będzie dużo lepszy i że wreszcie PKS będzie się cieszył z upragnionego awansu do wyższej klasy rozgrywkowej.

Przeczytaj relacje z poprzednich meczów PKS Augustyn Wrocław

2 kwietnia Augustyn Wrocław – Dynamo Wrocław 2:5

9 kwietnia Augustyn Wrocław – Sparta II Wrocław 1:3

23 kwietnia Augustyn Wrocław – Sokół Iwiny 3:2

7 maja Augustyn Wrocław – Zieloni Wilczkowice 4:7 

18 maja Augustyn Wrocław – Sporting Wrocław 2:2 

21 maja OKS Grunwald Wrocław – Augustyn Wrocław 1:1