7717 – dokładnie tyle osób podpisało się pod petycją wzywającą do jak najszybszego dokończenia budowy wschodniej obwodnicy Wrocławia. Mieszkańcy osiedli na południu naszego miasta mają dość ciągłych korków i żądają zdecydowanych działań w tej sprawie.
Petycja z podpisami trafiła do urzędu marszałkowskiego pod koniec maja. Jej sygnatariusze sprzeciwiają się działaniom władz miejskich i wojewódzkich, związanych z realizacją południowego odcinka WOW. Chodzi o fragment od węzła A4 Bielany Wrocławskie do drogi wojewódzkiej nr 395 (rondo w Żernikach Wrocławskich) i do granicy Wrocławia (ul. Buforowa).
– Protestujemy przeciwko bezczynności urzędów, przeciąganiu w czasie rozstrzygnięć, podejmowaniu pozornych działań, a przede wszystkim lekceważeniu interesu publicznego, dotyczącego kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców z południa Wrocławia oraz preferowaniu racji wąskiej grupy przeciwników budowy obwodnicy ze wsi Wysoka – podkreślają autorzy petycji.
Nowy wariant i kolejne opóźnienia
Tłumaczą, że w kwietniu Dolnośląska Służba Dróg i Kolei złożyła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska raport o oddziaływaniu na środowisko, wskazując jako preferowany, nowy wariant przebiegu trasy wschodniej obwodnicy Wrocławia w wersji omijającej wieś Wysoka.
– Jednocześnie skorygowała zakres wniosku, w związku z czym uległy zmianie strony uczestniczące w postępowaniu i zarządziła nowe konsultacje społeczne. Kolejny wariant trasy o przebiegu przez wieś Ślęza wykazuje duże podobieństwo do już analizowanego w 2016 roku, z tym, że w stosunku do wersji pierwotnej, nastąpiło przesunięcie drogi o około 300 m na północ. Nie zmienia to jednak faktu, że trasa jest usytuowana blisko autostrady i nadmiernie oddalona od wrocławskich osiedli. Tym samym wątpliwa jest jej funkcja wyprowadzenia ruchu z południa miasta. Ponadto nie jest ujęta w MPZP i zlokalizowana na gruntach prywatnych, co łączy się z koniecznością wykupu – wyliczają autorzy dokumentu.
Sprzeciw w tej sprawie do RDOŚ wniosło już Stowarzyszenie Ślęza, które zakwestionowało równocześnie rzetelność raportu. Sprzeciwy zostały złożone także przez mieszkańców wsi Ślęza i Wysokiej.
– Nagła rezygnacja z koncepcji przebiegu obwodnicy w wariancie podstawowym, tj. przez wieś Wysoką w zabezpieczonym na ten cel korytarzu, jest działaniem dla nas niezrozumiałym i mało racjonalnym. Przez ponad cztery lata, podczas kontaktów z Radami Osiedli, Zarząd Województwa Dolnośląskiego przedstawiał ją jako rozwiązanie docelowe i optymalne. Zmiana koncepcji oznacza w praktyce rozpoczęcie wszystkich procedur od początku i kolejną zwłokę, skutkującą z bardzo dużym prawdopodobieństwem utratą środków unijnych przeznaczonych na realizację drogi – czytamy w petycji.
Mieszkańcy czekają już 15 lat
Jak podkreślają autorzy pisma, na zakończenie budowy WOW mieszkańcy południowych osiedli (czyli m.in. Ołtaszyna, Wojszyc, Jagodna czy Partynic) czekają już ponad piętnaście lat.
– Piętnaście lat, w czasie których urzędy i jednostki nie były w stanie przeprowadzić procedur i określić ostatecznego przebiegu ostatniego odcinka. Piętnaście lat straconych na tworzenie kolejnych koncepcji i wariantów tras, opracowań, „map drogowych”, konsultacji, spotkań i narad – bez konkretnego efektu. Trudno bowiem pozytywnie ocenić zamiar realizacji fragmentu obwodnicy od ronda w Żernikach do ul. Grota-Roweckiego, co bez kontynuacji budowy drogi będzie skutkowało wyłącznie zwiększeniem ruchu samochodowego w tym rejonie – wyjaśniają autorzy dokumentu.
Przypomnijmy bowiem, że władze Dolnego Śląska w kwietniu ogłosiły przetarg na budowę pierwszego etapu południowego odcinka wschodniej obwodnicy Wrocławia, który połączy Żerniki Wrocławskie z ulicą Grota-Roweckiego.
Budowa 2,5-kilometrowego fragmentu WOW ma pochłonąć około 37 mln złotych i być dofinansowana ze środków unijnych.
– Budując ten fragment, doprowadzimy do sytuacji, w której nikt nigdy nie zawaha się dokończyć tej drogi w przyszłości, niezależnie od tego, jak ostatecznie miałby wyglądać przebieg pomiędzy Grota-Roweckiego a Bielanami Wrocławskimi – mówił w styczniu Jerzy Michalak, członek zarządu województwa dolnośląskiego.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym roku powinno udać się otrzymać pozwolenie środowiskowe, a wykonawca będzie mógł rozpocząć prace w przyszłym roku. Budowa potrwa półtora sezonu budowlanego, czyli w 2020 roku ten odcinek powinien być gotowy.
– Oczywiście nie odkorkuje on w zupełności ulicy Zwycięskiej, da jej oddech tylko pełna obwodnica Wrocławia. Ale już część mieszkańców południowych osiedli będzie mogła wpiąć się przez Grota-Roweckiego na WOW – tłumaczył Michalak.
Ołtaszyn walczy o obwodnicę
Właśnie o odkorkowanie ulicy Zwycięskiej walczą od dłuższego czasu mieszkańcy wrocławskiego Ołtaszyna, którzy codziennie tkwią w potężnych zatorach próbując dostać się do pracy albo wrócić do domu.
– To 6 kilometrów, których miasto i urząd marszałkowski nie potrafią wybudować od kilkunastu lat. Są pieniądze, jest zagwarantowany w planie miejscowym teren, nikogo nie trzeba wysiedlać. Potrzebna jest tylko wola polityczna. I nie rozumiem, dlaczego to się nie dzieje. Dlaczego musimy tkwić w korkach, marnować zdrowie. Dlaczego Wrocław wciąż nie ma tej obwodnicy. To jest wstyd dla całej aglomeracji – podkreślał niedawno Sebastian Wilk, przewodniczący zarządu osiedla Ołtaszyn i członek stowarzyszenia Bezpartyjny Wrocław.
W podobnym tonie wypowiadała się Katarzyna Obara-Kowalska, radna miejska.
– Ulica Zwycięska jest najgorszą z możliwych wizytówek osiedla willowego, bo tak Ołtaszyn zwykł się nazywać. Ale willi tu nie widać. Jest za to bardzo szczelna, wielomieszkaniowa zabudowa, generująca koszmarny ruch samochodowy. Wynika to z braku planowania w mieście, tego, że najpierw sprzedaje się grunt, a dopiero później czeka na to, co deweloper sobie wymyśli – tłumaczyła Obara-Kowalska.