Mieszkańcy Ukrainy mówią o Odessie, że to „stolica humoru i śmiechu”. Obecnie miasto zmaga się z brakami żywności. Dostawy są jednak możliwe – mieszkańcy Wrocławia postanowili zorganizować konwój z pomocą. Może chcesz coś dołożyć?

Do punktu przy ul. Długosza 59-75 można przynosić cukier, kaszę (np. gryczaną, którą bardzo lubią Ukraińcy), ryż, mąkę, makaron, olej, konserwy (np. pasztety, ryby, gotowe dania, mielonki), herbatkę czy mleko w proszku. Zebrane produkty pojadą konwojem na Ukrainę.

Obserwujemy co dzieje się w położonym niedaleko Odessy Mariupolu – to miasto jest zupełnie odcięte od żywności – mówi Ewa Rozkosz, jedna z koordynatorek akcji. – Wszystko wykazuje na to, że Odessa może podzielić jego los. Stąd nasza decyzja, aby pomóc właśnie tam, póki jest to możliwe. Z informacji, które mam bezpośrednio z Odessy wynika, że żywność jest jeszcze dostępna w sklepach, ale jej ceny wzrosły nawet trzykrotnie. Cukru, oleju, tłuszczu w zasadzie już w sklepach nie ma. To jest kwestia być może godzin, a być może dni, kiedy zaczną do nas docierać informacje o skutkach braku żywności.

Z względu na to, że miasto od początku trwania wojny było celem ataków bardzo trudno było je opuścić. Zostało w nim bardzo dużo kobiet i dzieci.

Nie wyobrażam sobie sytuacji w której ja, Ewa Rozkosz, jestem w stanie zapatrzyć przynajmniej część mieszkańców w podstawową żywność i pozostaję bierna. Zróbmy to razem, póki jest jeszcze czas. Wszystko wskazuje na to, że armia rosyjska będzie chciała wziąć miasto głodem – mówi aktywistka.

Organizatorami zbiórki są Evgenii Anisimov (Kościół Zielonoświątkowy Zbawienie we Wrocławiu / Церковь Спасение Вроцлав), Dominikanie we Wrocławiu, Polish Lody, Jesteśmy z Wami. Mieszkańcy powiatu wrocławskiego dla Ukrainy oraz Stowarzyszenie Nasze Pawłowice i Ramiszów, a koordynatorką akcji Ewa Rozkosz.