W ubiegłym tygodniu wrocławscy policjanci interweniowali na Psim Polu, gdzie jeden z kierowców zauważył samotną, mała dziewczynkę błąkająca się koło ulicy. Szybko okazało się, że dziecko korzystając z nieobecności matki, wyszło z domu.

– Policjanci z komisariatu na Psim Polu otrzymali zgłoszenie od jednego z kierowców, który zauważył przy jednej z ulic chodzącą samotnie małą dziewczynkę. Interweniujący mundurowi zaopiekowali się 5-latką. Dziewczynka była ubrana adekwatnie do warunków atmosferycznych i pokazała im gdzie mieszka. W domu znajdowała się jej starsza siostra, która miała zaopiekować się nią do momentu powrotu mamy. 30-latka potrzebowała pilnie załatwić bardzo ważne sprawy w jednym z urzędów, dlatego zostawiła dziewczynki same w domu – wyjaśnia sierż. Aleksandra Rodecka z KMP we Wrocławiu.

Tym razem sprawa miała szczęśliwy finał, ale policjanci apelują do rodziców, by załatwiając nawet najprostsze codzienne czynności dbali o to, żeby dzieci miały odpowiednią opiekę. Tłumaczą, że nawet opuszczenie domu na przysłowioe 5 minut może zakończyć się tragedią.

– Czasami nawet najkrótsze wyjście chociażby do sklepu znajdującego się po drugiej stronie ulicy, może być okazją do oddalenia się dziecka z miejsca zamieszkania lub doprowadzenia do wypadku w domu – tłumaczy policjantka.