W trzeciej odsłonie naszego cyklu adwokat Michał Tropper odpowiada, czy można wyjechać do domku letniskowego poza Wrocław i czy niepełnoletnie dziecko ma prawo wyjść na spacer z psem, a także porusza kwestię legalności wprowadzenia obecnych zakazów i ograniczeń.

Wraz z początkiem kwietnia w życie weszły nowe ograniczenia i zakazy wprowadzone przez rząd w związku z epidemią koronawirusa. Obostrzenia budzą wiele wątpliwości i niejasności. Nasz ekspert – adwokat Michał Tropper, wspólnik zarządzający w Kancelarii Adwokackiej Tropper & Szymczak – cyklicznie, raz w tygodniu, odpowiada na nurtujące Was kwestie. Zachęcamy do przesyłania pytań na adres: redakcja@wroclife.pl

Przeczytaj: Koronawirus w Polsce. Adwokat radzi i odpowiada na pytania o nowe zakazy [CZ. 1]

Przeczytaj: Koronawirus w Polsce. Adwokat radzi i odpowiada na pytania o nowe zakazy [CZ. 2]

Mam domek letniskowy 100 km od Wrocławia. Czy mogę z rodziną wyjeżdżać na weekendy czy nawet na dłużej?

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż zgodnie z przepisami aktualnie obowiązującego rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 kwietnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii na obszarze kraju wprowadzono zakaz przemieszczania się. Od tej reguły przewidziano kilka wyjątków, które – w pewnym uproszczeniu – wskazuję poniżej.

Dopuszczalne jest przemieszczanie się danej osoby w celu:

1) wykonywania czynności zawodowych, zadań służbowych, działalności gospodarczej lub prac w gospodarstwie rolnym oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;

2) zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego tej osoby, osoby dla niej najbliższej lub osoby najbliższej dla jej męża / żony / partnera / partnerki oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;

3) wykonywania wolontariatu na rzecz przeciwdziałania skutkom koronawirusa;

4) sprawowania lub uczestniczenia w sprawowaniu kultu religijnego (przy czym – oprócz osób sprawujących kult religijny lub osób zatrudnionych przez zakład pogrzebowy w przypadku pogrzebu – w sprawowaniu kultu może uczestniczyć nie więcej niż 5 uczestników)

Wyjazd do należącej do nas a położonej w innej miejscowości nieruchomości – nawet jeżeli wyłącznie w celach rekreacyjnych – moim zdaniem wypełnia przesłankę „zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego”. Uważam, że takie zachowanie powinno być oceniane jako podyktowane koniecznością zapewnienia sobie i swojej najbliższej rodzinie niezbędnej potrzeby jaką jest odpoczynek i odpowiedni stan zdrowia psychicznego.

Jednocześnie zauważyć trzeba, że wyjazdy do własnego domu – który nie jest miejscem naszego stałego zamieszkana – mogą być także podyktowane koniecznością dokonywania w nim określonych prac, czy też innych czynności niezbędnych dla jego odpowiedniego utrzymania.

Niezależnie jednak od powyższego należy podkreślić – co akcentowałem już odpowiadając na Państwa pytania w ubiegłym tygodniu – że pojęcie „zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego” jest pojęciem nieostrym, a przez to pozostawia bardzo wiele możliwości interpretacyjnych. Dlatego też w praktyce – w sytuacji zatrzymania na drodze przez funkcjonariuszy Policji w celu uzyskania od nas informacji o celu przemieszczania się – nasze argumenty odnośnie niezbędności wyjazdu do należącego do nas domu u jednego funkcjonariusza spotkają się ze zrozumieniem, u innego zaś nie. W tym drugim przypadku musimy liczyć się z tym, że funkcjonariusz będzie nas chciał ukarać mandatem karnym.

Ostatecznie należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, fundamentalną nie tylko dla odpowiedzi na powyższe pytanie, ale i na wiele innych dotyczących regulacji prawnych wprowadzonych w związku z wystąpieniem stanu epidemii. 

Istnieje wiele poważnych i w mojej ocenie zasadnie podnoszonych wątpliwości – wyrażanych nie tylko przez adwokatów, ale także m.in. przez Rzecznika Praw Obywatelskich oraz organizacje pozarządowe – co do legalności sposobu ustanowienia aktualnych ograniczeń, nakazów i zakazów. Nie wchodząc w tym miejscu w szczegółowe rozważania na ten temat warto zauważyć, że w wielu przypadkach uchylenie się od respektowania ograniczeń – teoretycznie – nie powinno być karane. Tym samym jeśli ktoś uważa, że jego prawa lub wolności obywatelskie zostały naruszone powinien pamiętać o tym, że ma prawo odmówić przyjęcia mandatu. Wówczas sprawa zostanie rozstrzygnięta przez sąd, który zbada czy określony nakaz albo zakaz miał odpowiednią podstawę prawną i czy w danym  przypadku można było wymierzyć mandat.

Czy dziecko w wieku 17 lat, będące samo w domu (rodzice w pracy), może wyjść na spacer z psem? Czy w takim przypadku naruszenie zakazu przebywania nieletniego poza miejscem zamieszkania, celem wyprowadzenia psa, również może zostać ukarane? W innym przypadku niewyprowadzenie psa może nosić znamiona znęcania się nad zwierzętami.

Na wstępie chciałbym przypomnieć, że aktualnie – co najmniej do 19 kwietnia 2020 r. – osoby niepełnoletnie mogą przemieszczać się wyłącznie pod opieką osoby dorosłej. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że wyprowadzenie psa niewątpliwie stanowi zaspokojenie niezbędnej potrzeby związanej z bieżącymi sprawami życia codziennego.

W przedstawionej sytuacji rodzice w pierwszej kolejności powinni rozważyć, czy nie mają obiektywnej możliwości samodzielnego zajęcia się psem (np. zabierać go ze sobą do pracy albo tak zorganizować dzień by wyjść do niej później lub wrócić wcześniej) albo poproszenia o wyjście z nim na spacer dorosłą osobę trzecią (np. sąsiada, czy też członków rodziny albo przyjaciół mieszkających w pobliżu). 

Jeżeli w danych okolicznościach nie ma faktycznej możliwości, aby jakakolwiek osoba pełnoletnia wyprowadziła psa, to dojdzie wówczas do kolizji dwóch norm prawnych. Z jednej bowiem strony mamy bezwzględny zakaz samodzielnego przemieszczania się osób niepełnoletnich, z drugiej natomiast obowiązek dbania o zdrowie i niezbędne potrzeby psa, którego nierealizowanie – jak zauważył autor pytania – w skrajnych przypadkach może zostać uznane za znęcanie się nad zwierzętami. Na marginesie jedynie wskazuję, że aktualnie przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.

W mojej ocenie, w omawianym przypadku, wyjście 17-letniego dziecka z psem powinno zostać uznane za dopuszczalne, jednakże pod pewnymi warunkami. Osoba niepełnoletnia powinna przestrzegać innych obowiązujących aktualnie obostrzeń, znajdować się możliwie najbliżej swojego miejsca zamieszkania i wyjść z psem na tak krótko, jak to – oceniając rzecz rozsądnie – tylko możliwe.

Istnieje jednak oczywiście możliwość, że Policja w takiej sytuacji chciałaby nałożyć mandat karny. Z wyżej wymienionych powodów moim zdaniem byłby on jednak bezzasadny.