Miasta stanowią swoiste organizmy, w których ludzie i samochody są jak napędzający i stymulujący je krwiobieg. Każdy organizm potrzebuje odpowiednich wartości odżywczych, najlepiej tych pochodzących z natury, z zieleni. Jak ważne są tereny zielone w mieście i jakie mają dla nas znaczenie?

Przeczytaj poprzednie artykuły cyklu „Zielone tkanki miejskie”

Człowiek zaczyna sobie uświadamiać, jak ważnym czynnikiem w życiu są obszary zielone. Z roku na rok, w większości miast szeroko rozumiana zieleń spełnia coraz ważniejszą funkcję i jej znaczenie rośnie. Od zawsze parki i lasy miejskie kojarzą się z rekreacją i wypoczynkiem, w dużej mierze po to są tworzone. 

Dzięki parkom miasta nabierają innej estetyki, są ciekawsze i zwyczajnie ładniejsze. Naturalna zieleń powoduje, że łatwiej się żyje wśród betonu, asfaltu czy szkła. Włodarze miasta coraz chętniej sięgają po rozwiązania, które wprowadzają w sztywną tkankę zabudowy odrobinę zieleni i naturalnego drewna. Dlatego tak chętnie powstają zieleńce czy parki kieszonkowe bądź woonerfy. 

Zieleń miejska to nie tylko parki, ale również promenady, ogrody zoologiczne i botaniczne, ogródki działkowe oraz cmentarze. Warto podkreślić, że każdy z wymienionych terenów ma znaczenie w większym lub mniejszym stopniu na lokalny klimat.  

Znaczenie zieleni w mieście

Znaczenie zieleni jest znacznie większe niż estetyka czy rekreacja. Ogrody zoologiczne i botaniczne, a nawet ogródki przyszkolne pełnią bowiem funkcję społeczno-wychowawczą. A w ostatnich latach – w okresach wakacyjnych – wszyscy odczuliśmy zbawienny wpływ drzew na temperaturę, która zupełnie inaczej się kształtuje w jego cieniu. Tereny zielone nawilżają powietrze, a odpowiednio zaaranżowana zieleń tłumi miejski hałas.

Warto przypomnieć, że właściwie rozlokowana zieleń wysoka stanowi naturalną ochronę przed wiatrem i potrafi zmniejszyć jego siłę od 20 do 80%, w zależności od szerokości i wysokości pasa zieleni. Równocześnie z odpowiednio zaplanowanymi klinami zieleni wspomagana jest cyrkulacja i dopływ świeżego powietrza np. z podmiejskich lasów. Miejskie tereny zielone poprawiają jakość powietrza i umożliwiają wykorzystanie wód opadowych. 

Mali sąsiedzi

Nie można zapominać o ptakach i małych żyjątkach, które dzięki parkom mają schronienie i namiastkę naturalnego środowiska. Coraz popularniejszymi mieszkańcami miast stają się pszczoły, a wiemy jak istotnym i niezbędnym elementem środowiska są pasiaste owady. Dzięki parkom i kwiatom pszczoły mogą w mieście produkować miód, który jest zdrowszy niż ten „wiejski”, ponieważ nie posiada pestycydów. 

Powiększanie, upiększanie czy tworzenie zieleńców lub małych parków bardzo często angażuje w projekt samych mieszkańców. To powoduje umacnianie lokalnych więzi, wzmacnianie świadomości ekologicznej i tworzenie nowych wspólnot zainteresowanych tą samą dzielnicą, kwartałem czy ulicą. Zieleń polepsza standard życia.

Przestrzenie zielone, drzewa, krzewy wpływają również na walory wizualne miast. Zieleń może ozdabiać, ale również i maskować, np. zniszczone elewacje lub niezagospodarowane przestrzenie. Poza tym, naturalna zieleń łagodzi stres, odpręża i prowokuje do ruchu – zabawy z dzieckiem, spacerów czy obserwacji z ławeczki w parku.

Drzewa 

Zapominamy o mocy i znaczeniu drzew. Nie tylko są niemymi świadkami minionych czasów, są spuścizną kulturową. W miastach pełnią rolę siedlisk zastępczych dla wielu gatunków zwierząt. W każdym miejscu mają znaczenie nie tylko estetyczne, te przydrożne wpływają pozytywnie na lokalny mikroklimat, są naturalnym filtrem powietrza i wody. Przypomnijmy, że drzewa liściaste, dzięki liściom, pełnią rolę sezonowego biologicznego filtru wyłapującego pył (również smog). Natomiast drzewa iglaste (poza modrzewiami) spełniają tę funkcję przez cały rok.  

fot. MPK

Zielona infrastruktura

Włodarze miast i ich mieszkańcy coraz częściej i chętniej zaczynają korzystać z zielonych rozwiązań, które poprawiają estetykę i jakość życia. Nikomu nie trzeba też tłumaczyć, że roślinność ma wpływ np. na klimat, dlatego roślinne rozwiązania pojawiają wraz z nową zabudową. Pokryte roślinnością ściany domów, zieleń na dachach czy miejskie stawy wypełnione deszczówką są nową zieloną infrastrukturą.

Zielona infrastruktura jest narzędziem zaprojektowanym i zarządzanym tak, by tworzyć rozwiązania typu nature-base solutions. Daje to możliwość wykorzystywania przyrody w celach uzyskania korzyści gospodarczych i społecznych, a przede wszystkim benefitów dla samego środowiska. Istotą tego zagadnienia jest kompleksowe podejście do systemów terenów zielonych w miastach, poprzez odpowiednie planowanie i zarządzanie zasobami. Działania te maja doprowadzić do zwiększenia katalogu korzyści danej przestrzeni (wiejskiej lub miejskiej) przez elementy przyrodnicze oraz intensyfikacji ich funkcji.

Ta „naturalna technologia” zagospodarowuje również inne, nietypowe powierzchnie, takie jak np. dachy i fasady budynków, a także filary mostów, wiaduktów, ekrany przyuliczne, szyby wentylacyjne, torowiska (tworząc tzw. „zielone torowiska”). Zielone przystanki i wiaty śmietnikowe, bądź nieużywane szyby kolejowe są już naturalnym elementem krajobrazu w wielu miastach na całym świecie. Oczywiście zielona infrastruktura może i powinna być wykorzystywana na terenach przeznaczonych pod parki miejskie, ogrody czy tereny rekreacyjne szkół. Rozwiązania typu nature-base solutions są doskonałym środkiem w rekultywacji obszarów zdegradowanych, np. poprzemysłowo. Warto zaznaczyć, że zielona infrastruktura jest często tańsza i bardziej trwała niż tradycyjne rozwiązania z zakresu inżynierii lądowej.

Zielone centrum miasta czy osiedla na obrzeżach? 

W roku pandemii, większość z nas odczuła braki w możliwości z korzystania z przestrzeni zielonej. Od lat mieszkańcy przeciążonych centrów przeprowadzają się na obrzeża w poszukiwaniu „zieleni”. Właśnie w tym kontekście ciekawą funkcją zielonej infrastruktury jest przeciwdziałanie zjawisku suburbanizacji. Jedną z możliwości zatrzymania tego trendu jest zaspokojenie potrzeby mieszkańców miast przebywania w krajobrazie naturalnym.

Bliskość parków, lasów, zielonych terenów może być kluczowa przy wyborze stałego miejsca zamieszkania. Każdy mieszkaniec miasta powinien mieć łatwy i szybki dostęp do częstego przebywania na terenach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych. Kolejnym sposobem jest tworzenie tzw. zielonego pasa (ang. green belt), czyli zespołu terenów otwartych i leśnych wokół miasta, pełniący funkcje m.in. produkcyjne (rolnicze i leśne), rekreacyjne i ekologiczne. Taki zabieg wydłuża drogę do potencjalnych suburbiów, oddalając je od obszaru stricte miejskiego.

Warto pamiętać, że najpierw była natura – lasy, puszcze czy połacie niekończących się łąk. Wyszliśmy z natury, dlatego warto o nią dbać i zapraszać ją, aby była naszą sąsiadką. Nic tak nie cieszy jak drzewo za oknem. Stawiajmy na zielone rozwiązania w szarej rzeczywistości! 

Foto główne: Alex Zarubi on Unsplash