Świat pędzi przed siebie, pochłaniając coraz więcej energii, a ludzkość od wieków stara się sprostać zapotrzebowaniu na tę dynamikę. Rozwój cywilizacyjny prowokuje poszukiwanie nowych zasobów energii ze źródeł odnawialnych. Ta zielona alternatywna w ostatnich latach coraz częściej jest wykorzystywana również w polskiej gospodarce.

Przypomnijmy, że energia odnawialna pochodzi z naturalnych, powtarzających się procesów przyrodniczych. Źródłami energii są wiatr, woda czy promieniowanie słoneczne, a także energia geotermalna. Energię można pozyskiwać z prądów i pływów morskich oraz z biopaliw stałych, biogazu czy biopaliw ciekłych. 

Przyczyn niepokojących zmian klimatu doszukuje się głównie w wykorzystywaniu energii ze źródeł tradycyjnych. Jednocześnie zasoby węgla, gazu czy ropy systematycznie maleją. Szkodliwe skutki dla środowiska są odczuwalne już w początkowym procesie ich pozyskiwania. Kopalnie i odwierty degradują środowisko, burząc naturalną przestrzeń i niejednokrotnie stanowiska życia dzikich zwierząt. Jednym z pierwszych bodźców, który przyhamował proces pozyskiwania kopalnych źródeł energii, było powstanie elektrowni atomowych. Co ciekawe, energia jądrowa w zamkniętym cyklu paliwowym jest uznawana za energię odnawialną. 

Zielona transformacja

W Polsce od 15 lat obserwuje się wzrost ilości energii pozyskiwanej ze źródeł odnawialnych – z 4,3 Mtoe w 2004 roku do 8,9 Mtoe w 2018 roku. Jak podaje GUS, w 2019 roku energia odnawialna pochodziła głównie z biopaliw stałych (65,56%), energii wiatru (13,72%) i z biopaliw ciekłych (10,36%).

Warto przypomnieć, że zwiększenie udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto jest elementem polityki energetycznej Unii Europejskiej. Również Polska dąży do zwiększenia udziału energii odnawialnej, ustanowiono w tym zakresie cel na poziomie 15% do osiągnięcia w 2020 roku. Unijne dyrektywy wymuszają również udział co najmniej 10-procentowy energii ze źródeł odnawialnych we wszystkich rodzajach transportu do 2020 roku. 

Jak podaje portal 300gospodarka,  w minionym roku 17% energii elektrycznej w Polsce pochodziło ze źródeł odnawialnych. Energii z paliw kopalnych było w tym czasie pięć razy więcej. Mimo że sprostaliśmy założonym unijnym celom na 2020 rok, to borykamy się z bardzo powolnym wzrostem udziału energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych. 

Zielony 2020 rok

Co ciekawe, trudny 2020 rok okazał najbardziej ekologicznym czasem dla Europy w historii energii elektrycznej. W minionym roku po raz pierwszy więcej energii elektrycznej wyprodukowano z odnawialnych źródeł energii niż z paliw kopalnych. Jak podaje raport zlecony przez firmy Agora Energiewende i Ember – źródła odnawialne stanowiły 38% pozyskanej energii w krajach UE. Natomiast źródło z paliw kopalnych stanowiło 37% w wytworzonej energii.

W 2020 roku elektrownie węglowe dostarczyły tylko 13% energii elektrycznej w Europie. Co ciekawe, nie obserwuje się takiego odejścia od produkcji energii elektrycznej z gazu ziemnego. Analitycy firm Agora Energiewende i Ember przyczyny doszukują się w nierównomiernym rozłożeniu opłat za uprawnienia do emisji z energochłonnych instalacji przemysłowych. W rezultacie stosunkowo przyjazne dla klimatu elektrownie gazowe często produkowały najtańszą energię elektryczną spośród elektrowni na paliwa kopalne. W Niemczech, Polsce i Czechach gaz kopalny po raz pierwszy od kilku miesięcy przewyższył nawet produkcję energii z węgla brunatnego. Gaz kopalny nadal dostarcza 20% energii elektrycznej w Europie.

Badanie wykazało również, że energia elektryczna w Europie była o 29% mniej emisyjna w 2020 roku niż w 2015 roku. Natomiast intensywność emisji dwutlenku węgla w europejskiej produkcji energii elektrycznej osiągnęła rekordowo niski poziom 226 gramów CO2 na kilowatogodzinę w 2020 roku.

Przed Polską stoi ciągle wiele wyzwań w zakresie energetyki, źródła odnawialne powoli stają się coraz istotniejszymi komponentami w wytwarzaniu energii. Cóż, Polska jest jednym z krajów na szarym końcu w produkcji czystej energii.

W grudniu 2020 roku, w Polsce najwięcej energii wytworzyły elektrownie cieplne wykorzystujące węgiel kamienny – ponad 48% i węgiel brunatny – ponad 20%.  Jeśli chodzi o zieloną energetykę, najwyższy wkład miały instalacje wiatrowe 11,3%. Inne OZE miały niewielką rolę, tylko 1% – podaje portal rynekelektryczny.pl. Oprócz Polski, kraje o największym udziale w wytwarzaniu energii z paliw kopalnych to Holandia, Grecja, Irlandia i Włochy.

Europa na gazie

Badania prowadzone przez firmy Agora Energiewende i Ember wykazały, że Europa nie rezygnuje z wykorzystania gazu przy wytwarzaniu energii. Mimo że w Polsce gaz staje się coraz popularniejszym źródłem energii, kraje takie jak Holandia, Belgia, Włochy czy Grecja wypychają wykorzystanie energii wytwarzanej z węgla na rzecz gazu. Natomiast Dania (62% energii), Irlandia (35%), Niemcy (32%) i Hiszpania (28%) z roku na rok mają coraz więcej energii z elektrowni wiatrowych i solarnych. W Polsce wykorzystuje się ok. 11% energii z tych odnawialnych źródeł.

Jak podaje PGE, w I kwartale 2020 roku w Polsce przyłączyło do sieci 17 654 mikroinstalacji o łącznej mocy 135,031 MW. Dodatkowo przyłączono 71 źródeł o mocy jednostkowej powyżej 50 kW: 64 elektrownie fotowoltaiczne – 48,26 MW, 4 elektrownie wiatrowe – 11,6 MW i 3 biogazownie – 4,45 MW.

Zaniedbania ostatnich dziesięcioleci w polskiej energetyce powoli są naprawiane. Wiele wskazuje na to, że Unia Europejska narzuca nam dobre tempo w tej dziedzinie. Elektrowni wiatrowych przybywa w naszym kraju jak grzybów po deszczu i to one miały najwyższy wkład w zieloną energetykę. Inne OZE, tylko 1%, wykazują największą dynamikę wzrostu (w grudniu 2020 sektor zanotował ponad trzykrotny wzrost rok do roku). Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach zaczniemy płynąć z prądem w kierunku czystej energii.

Na początku lutego Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie „Polityki energetycznej Polski do 2040 roku (PEP 2040)”. W dokumencie zaplanowano zmniejszenie udziału węgla w polskiej produkcji energii od 28 do 11% w 2040 roku. Polska będzie dążyła do eliminowania węgla w ciepłownictwie również do 2040 roku. Natomiast do 2030 roku w polskim miksie energetycznym OZE mają stanowić co najmniej 32% w produkcji energii elektrycznej, 14% w transporcie i 28% w ciepłownictwie. Plan zakłada uruchomienie elektrowni atomowej, której pierwsze bloki mają rozpocząć pracę już w 2033 roku.