Przez niewinnie wyglądający SMS można stracić duże pieniądze. W ostatnim czasie wrocławscy policjanci przyjęli zgłoszenia od zniknięciu z prywatnych kont tysiąca i czterech tysięcy złotych. W obu przypadkach scenariusz był ten sam: klienci banków kliknęli przesłany SMS-em link z wezwaniem do uregulowania drobnej niedopłaty. Podobne wiadomości od cyberprzestępców dostają kolejni mieszkańcy naszego miasta.

Najbardziej perfidni oszuści wykorzystują nawet obecny kryzys uchodźczy i wojnę na Ukrainie. – Z powodu sytuacji w kraju wymagana jest dopłata… – przeczytał w swoim telefonie jeden z mieszkańców naszego miasta. Oszuści piszą też m.in. że wkrótce możne nam zostać odcięty dostęp do energii elektrycznej… no chyba że uiścimy drobną opłatę. To oszustwo!

W rzeczywistości nie chodzi o złotówkę czy trzy złote wymienione w SMS-ie. Gdy poprzez przesłany do nas link, próbujemy przelać drobną kwotę, cyberprzestępcy przejmują kontrolę nad pieniędzmi zgromadzonymi na naszym koncie bankowym.

– W ostatnim czasie właśnie w taki sposób oszukanych zostało dwóch mieszkaniowców powiatu wrocławskiego – zaznacza sierż. szt. Paweł Noga z KMP we Wrocławiu.

Pierwszy z mężczyzn stracił blisko 1 tys. zł, drugi aż cztery razy tyle, mimo że kwoty wymienione w SMS-ie były naprawdę groszowe. Chodziło o rzekome niedopłaty w elektrowni i gazowni.

– Policjanci apelują i ostrzegają przed fałszywymi SMS-ami. Wiadomości te mogą zawierać prośbę o dopłatę za energię elektryczną czy gaz, ale mogą być to również SMS-y od osób podszywających się np. pod firmy kurierskie – przypomina sierż. szt. Noga.

To tylko niektóre z oszukańczych SMS-ów rozsyłanych do wrocławian:

W przypadku otrzymania wiadomości SMS z nakazem uregulowania jakichś należności, nigdy nie powinniśmy klikać w przesłany link. Wiadomość taką powinniśmy zignorować lub zweryfikować (np. dzwoniąc do gazowni, zakładu elektrycznego czy na infolinię firmy kurierskiej).