Wrocławska policja ujawnia kulisy niedawnego napadu na jednej ze sklepów na Starym Mieście. Napastnik z nożem sterroryzował dwójkę pracowników sklepu, a następnie ukradł kilka butelek alkoholu i gumy do żucia.

– Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów sieciowych. Sprawca po wejściu do placówki handlowej zagroził użyciem noża dwóm sprzedawcom. Ze strony napastnika usłyszeli oni również groźby spalenia obiektu – relacjonuje nadkom. Kamil Rynkiewicz z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Przestraszeni ekspedienci zamknęli się na zapleczu, zadzwonili na policję, w tym czasie sprawca rozboju uciekł zabierając swoje łupy.

– Zaraz po otrzymaniu zgłoszenia o rozboju policjanci rozpoczęli poszukiwania napastnika. Funkcjonariusze działali szybko, mając na uwadze zdrowie i życie innych osób, by nie dopuścić do kolejnego niebezpiecznego zachowania ze strony mężczyzny – tłumaczy rzecznik wrocławskiej policji.

Poszukiwania nie trwały długo. 42-letni napastnik został zatrzymany przez kryminalnych tego samego dnia. Mundurowi znaleźli przy nim dwa sporej wielkości noże, w tym ten którym groził pracownikom sklepu.

Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące, gdzie poczeka na właściwy proces. W Polsce za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna w związku z tym, że podczas zatrzymania stawiał opór i wyzywał policjantów, dodatkowo odpowie za znieważenie i kierowanie gróźb wobec funkcjonariuszy publicznych.