Wrocławski przewoźnik ustosunkował się do informacji z raportu Najwyższej Izby Kontroli. – Nie 46 lat a 4 lata, nie 9 lat a 5 i nie 8 milionów a 80. Tak w skrócie wygląda rozbieżność między raportem NIK za lata 2016-2018 a sytuacją obecną – wyliczają przedstawiciele MPK.

O raporcie Najwyższej Izby Kontroli na temat wrocławskiej komunikacji miejskiej informowaliśmy wczoraj. Jak ocenia prezes MPK Krzysztof Balawejder, trafnie opisuje on punkt wyjścia.

– Jest on swoistym raportem otwarcia, wskazuje na problemy, o których sami mówiliśmy i na takie, których trudno było nie zauważyć – stwierdza Balawejder.

Prezes MPK podkreśla, że jest jednak spokojny o wrocławską komunikację, bo poprawa jej funkcjonowania stała się w tej kadencji jednym z priorytetów miasta i prezydenta Wrocławia. 

– Akceptujemy wyniki pokontrolne NIK i od początku roku je wdrażamy, część już zrealizowaliśmy – mówi Tomasz Sikora, rzecznik MPK. 

Zgodnie z wyliczeniami Najwyższej Izby Kontroli, remonty torowisk we Wrocławiu potrwają 46 lat.

– To bzdura. Najwyższa Izba Kontroli zakładała wydatki na poziomie 8 milionów, tymczasem my wydajemy 80 milionów rocznie. Oznacza to, że poprawa nastąpi za 4 lata. Wystarczy wspomnieć, że w tej chwili trwają remonty w 7 miejscach Wrocławia za kwotę 13 milionów złotych. Od soboty zacznie się remont torowiska na Hallera za prawie 9 milionów  podkreśla Sikora.

Przedstawiciele MPK zaznaczają, że już teraz widać poprawę sytuacji we Wrocławiu. Wyliczają, że porównując choćby liczbę wykolejeń w pierwszym półroczu 2019 i 2020 roku widać poprawę o 17%. A w ostatnich miesiącach spadki są 30-50%.

MPK: cały czas wymieniamy tabor

Przewoźnik przypomina także, że od 2019 roku we Wrocławiu sukcesywnie wymieniany jest tabor. 

– We wrześniu 2019 pojawiło się 50 nowych i klimatyzowanych autobusów. Od tego roku wrocławian wozi 30 nowych pojazdów podwykonawcy MPK Mobilisa, wyłącznie kilkuletnimi pojazdami spełniającymi normy euro6 dysponuje drugi podwykonawca Michalczewski. To pojazdy dostosowane dla potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Dbamy również o to, by ograniczać emisję szkodliwych składników spalin. W tym roku na ulicach Wrocławia już pojawiło się kilkadziesiąt nowych autobusów spełniających normy euro6. Samo MPK we wrześniu wypuści na trasy kolejnych 50 nowych pojazdów Mercedesa. Wtedy autobusy nie będą miały „średnio 9 lat” – jak wyliczał NIK, ale nie będą starsze niż 5 lat – zapewniają przedstawiciele przewozowej spółki.

Jak zapowiadają w MPK, w te wakacje rozstrzygnięty zostanie przetarg na 25 z opcją dokupienia kolejnych 21 w całości niskopodłogowych tramwajów. Dostarczy je albo Pesa albo Modertrans. A remont generalny przechodzi już teraz 17 Skód 16T i 25 pojazdów WrAs205.

NIK informuje również, że Inspekcja Transportu Drogowego w ubiegłym roku odebrała kilkanaście dowodów rejestracyjnych.

Tymczasem w tym roku ITD przeprowadziło 19 kontroli i nie zdarzyło się jeszcze, aby inspektorzy mieli jakiekolwiek zastrzeżenia co do stanu pojazdów. Dlaczego? Bo najstarsze autobusy dokładnie kontrolowane są dwa razy częściej niż zaleca producent. A każdy tramwaj i autobus niezależnie od wieku poddawany jest wnikliwej kontroli przy powrocie z trasy – na kanale rewizyjnym i jeszcze raz przy wyjeździe z zajezdni przez prowadzącego pojazd – ripostują przedstawiciele przewoźnika.

Najważniejsze zmiany w MPK w latach 2019-2020

  • wzrost nakładów na remonty torowisk do 80 mln złotych rocznie, co umożliwi ich naprawę w ciągu 4 lat;
  • zakup i/lub leasing 110 nowych autobusów,
  • umowa na modernizację 42 tramwajów;
  • umowa na zakup 46 nowych tramwajów (planowane do końca wakacji),
  • poprawa kondycji finansowej MPK (wynik za rok 2019 najlepszy od lat – strata 8 mln zł, wobec 50 mln w 2018 roku).