Z uwagi na ostatnie spadki liczby chorych na COVID-19 rząd podjął decyzję o luzowaniu obostrzeń epidemicznych. Priorytetem rządzących ma być odmrażanie służby zdrowia. Od marca znika też większość obostrzeń gospodarczych. Na razie nie żegnamy się jednak z maseczkami.

– Po wielu konsultacjach medycznych widzimy, że można zalecić daleko idące zmiany. Można znieść znaczącą część wszystkich ograniczeń, które były do tej pory obowiązujące i znieść restrykcje, które towarzyszyły nam przez wiele miesięcy – zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. – Tak samo robią kraje Unii Europejskiej, w których przebieg pandemii był podobny, a dolegliwość i śmiertelność nawet wyższa niż u nas – argumentował premier.

Podczas wspólnej konferencji szefa rządu i ministra zdrowia, zapowiedziano, że od 1 marca w Polsce zniesione zostaną wszystkie obostrzenia poza:

  • obowiązkiem noszenia maseczek w miejscach publicznych (m.in. sklepach i komunikacji miejskiej),
  • kwarantanną po przyjeździe do Polski (dla osób bez ważnego Unijnego Certyfikatu COVID-19),
  • izolacją i kwarantanną dla współdomownika osoby zakażonej.

Zniesienie obostrzeń gospodarczych oznacza m.in., że od marca nie będą już obowiązywać limity osób mogących jednocześnie przebywać w sklepach, placówkach usługowych czy instytucjach kultury. Wreszcie w pełni legalnie będą mogły działać też m.in. dyskoteki i kluby nocne. Rządzący zapowiedzieli też od marca powrót pracowników administracji publicznej do pracy stacjonarnej.

Szczegółowe rozporządzenia w tej sprawie mają zostać opublikowane w ciągu najbliższych dni.

Minister zdrowia Adam Niedzielski tłumaczył, że decyzja o łagodzenia obostrzeń to skutek szczegółowych analiz statystyk epidemicznych i sytuacji w szpitalach, a także efekt powszechnego systemu szczepień przeciwko COVID-19. – Szczepienia odegrały ogromną rolę jeżeli chodzi o obronę przed hospitalizacją i obronę przed zgonami – tłumaczył minister, który zaznaczył, że decyzja jest zgodna z zaleceniami Rady ds. COVID-19.

ZOBACZ TEŻ: Coraz mniej pacjentów z COVID-19 na Borowskiej. Lekarze alarmują: powikłania mogą pojawiać się nawet po 3 miesiącach

foto główne: Premier Mateusz Morawiecki / fot. Kancelaria Premiera