Takiej zimy nie widziano tutaj od pięciu lat. Nie będziemy zachęcać Was tu do spędzenia całego weekendu w Szklarskiej Porębie. Wyruszcie z nami stąd na stoki Szrenicy, albo dalej, do Jakuszyc, gdzie trasy biegowe można mieć tylko dla siebie. Zabieramy Was także na piesze wędrówki po polskiej i czeskiej stronie Gór Izerskich, w których czas płynie naprawdę innym rytmem.

Fot. Andrzej Leśnik

Stoki narciarskie

Z prawie 15 kilometrami tras zjazdowych, Szklarska Poręba jest największym centrum narciarskim w Karkonoszach i jednym z największych w polskich Sudetach. Najpopularniejszym ośrodkiem w okolicy jest Ski Arena przy ul. Turystycznej 25A, która zaprasza narciarzy i snowboardzistów do szusowania na stokach Szrenicy. Tym, którzy przyjechali pociągiem na stację Szklarska Poręba Górna, droga zajmie piechotą wprawdzie około 20 minut i nieco wysiłku na końcu, ale zostanie wynagrodzona przyjemnym spacerem po uliczkach miejscowości, a potem dość intensywnym marszem w górę, za to z możliwością podziwiania rozciągających się wokół widoków. Ja traktuję to jako dobrą rozgrzewkę na przebudzenie. Do Szklarskiej Poręby uwielbiam przyjeżdżać rano, wiedząc, że mam przed sobą cały dzień jazdy na nartach.

Lolobrygida jest jedną z najdłuższych nartostrad w Polsce. Fot. Ski Arena Szrenica

Stok otwierany jest o 8:30. Wyciągi zabiorą nas w 5 różnych tras, które oferują 12 km urozmaiconych zjazdów. Którą z nich wybrać? Puchatek jest idealną opcją dla tych, którzy stawiają właśnie pierwsze kroki na śniegu, wybierają go też osoby, które potrafią już jeździć, ale na stoku pojawiły się po dłuższej przerwie. Trasa jest łagodna na całej długości, bez niespodzianek i trudniejszych odcinków. Jedynym mankamentem Puchatka jest… wjazd archaiczną kolejką krzesełkową. Toczy się ona żółwim tempem, a do tego jest dość oblegana, dlatego będziemy musieli odstać swoje również w kolejce.

Jeżeli uznamy, że jesteśmy w stanie spróbować czegoś trudniejszego (i nie chcemy marnować czasu w powolnej kolejce), w osiem i pół minuty możemy wjechać wyciągiem Karkonosze Express na początek trasy Śnieżynka. W pewnym punkcie łączy się ona ze znanym nam już Puchatkiem. 

Narciarze szukający większej adrenaliny wjadą na szczyt Szrenicy, gdzie na wysokości 1300 m zaczynają się Lolobrygida oraz trasa FIS. Lolobrygida to prawdziwa nartostrada o długości ponad 4 km.

ski are szrenica

W niektórych miejscach nachylenie trasy FIS sięga 50%. Fot. Ski Arena Szrenica

Druga z nich jest trasą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, bardzo stromą, zarezerwowaną dla osób pewnych swoich umiejętności i dobrze przygotowanych kondycyjnie. Na ścianie można dostrzec zazwyczaj tylko pojedynczych narciarzy. Rodziny z dziećmi wybierają się najczęściej na Halę Szrenicką. Łagodne i bezpieczne stoki mają tam szerokość od 100 do 200 m.

Nazwa trasyHala SzrenickaPuchatekŚnieżynkaLolobrygidaTrasa FIS
Poziom trudności łatwałatwa trudna trudna bardzo trudna
Długość 650 m 1470 m 2080 m 4444 m 2000 m
Różnica wysokości 120 m 172 m 300 m 602 m 510 m
Średnie nachylenie 18,5 % 12 % 15 % 18 % 25,5 %
Największe nachylenie – 27 % 45 % 36 % 50 %

Stok narciarski Ski Arena jest otwarty od 8:30 do 16:00. Na Puchatku możemy także jeździć przy sztucznym oświetleniu – jazda nocna trwa od 18:00 do 22:00. Obok pięknych stoków, przedstawić trzeba niestety kilka minusów, przede wszystkim: wysokie ceny karnetów i stan przygotowania tras. Szkoda, że pozostawia on często wiele do życzenia, szczególnie w postaci muld, oblodzeń i przetarć na stoku.

Zanim rozmarzymy się o białym szaleństwie i udamy się w drogę do Szklarskiej Poręby, musimy koniecznie zajrzeć na stronę Ski Arena Szrenica. Sprawdźmy pogodę i dostępność tras – jeszcze na początku stycznia, z powodu niedostatecznych warunków, zjazdy były możliwe tylko na Puchatku. Planowy termin zakończenia sezonu zimowego to początek kwietnia 2017 roku.

Droga do Chatki Górzystów. Fot. Andrzej Leśnik

Trasy biegowe

Ze Szklarskiej Poręby Górnej jest już tylko 8 km (lub 13 minut szynobusem) do Jakuszyc. A Polana Jakuszycka dla miłośników biegówek jest już synonimem raju. Większość tras przebiega przez wyjątkowo malownicze Góry Izerskie.

Góry Izerskie

Polska kraina śniegów. Fot. Andrzej Leśnik

To miejsce ze specyficznym klimatem. Dosłownie, gdyż śnieg przykrywa je grubą warstwą nawet do końca kwietnia, najdłużej w Polsce. Również w przenośni, bowiem Polana Jakuszycka przyciąga atmosferą, legendą (o rozgrywanym od 1976 roku Biegu Piastów piszę niżej jako ,,atrakcji sezonowej”) i świetnie przygotowanymi trasami, które zachwalała wiele razy Justyna Kowalczyk.

W szczycie sezonu miłośnicy biegów na nartach mają do dyspozycji nawet 100 km szlaków. Trasy tworzą pętle i łączą się, co zachęca do przecierania szlaków i odkrywania nowych miejsc. Poszczególne odcinki różnią się poziomem trudności i, oczywiście, widokami. Mijane krajobrazy zapierają dech w piersiach.

W ciekawy i wyczerpujący sposób powyższe propozycje opisuje portal  http://biegowkijakuszyce.pl/trasy-biegowe-jakuszycach/, który odcinek po odcinku przedstawia przebieg trasy, wysokość podjazdów i czas, w jakim ją pokonamy, od 30 do 100 minut.

Są takie szlaki, które mamy tylko dla siebie. Fot. Andrzej Leśnik

Ogromnym zainteresowaniem cieszy się trasa, która biegnie do schroniska ,,Orle” (o nim także poniżej). Do tego niemal obowiązkowego punktu turystycznej wizyty dotrą także osoby o przeciętnym przygotowaniu kondycyjnym.

Schronisko ,,Orle”. Fot. Andrzej Leśnik

Więcej trudu trzeba włożyć, aby dostać się do kopalni kwarcu ,,Stanisław”. Trasa prowadzi na północ od Jakuszyc do najwyżej położonego kamieniołomu w Polsce. Cudowny widok Karkonoszy z nawiązką odpłaca za włożony wysiłek. Inne trasy wymagają od narciarzy większych umiejętności oraz wytrwałości. Spotkamy tam mniej osób, za to więcej zakrętów, podbiegów i zjazdów. Na niektórych trasach musimy dodatkowo uważać na… psie zaprzęgi.

Szlaki piesze i atrakcje turystyczne

Aby aktywnie wypocząć w górach, nie trzeba uprawiać sportów zimowych. Karkonosze i Góry Izerskie, razem ze swoimi krajobrazami i owianą tajemnicami historią, zachęcają do pieszych wędrówek, także poza utartymi szlakami.

Fot. Andrzej Leśnik

Fot. Andrzej Leśnik

Góry Izerskie – dla spragnionych oddechu. Tutaj czas płynie własnym rytmem. Góry Izerskie zachwycają po obu stronach granicy. Ich sercem po polskiej stronie jest Stacja Turystyczna ,,Orle”, oddalona kilka kilometrów od Jakuszyc i miejskiego gwaru.

Schronisko ,,Orle”. Fot. Andrzej Leśnik

To miejsce doskonale znane miłośnikom biegówek, rowerów i pieszych wędrówek, którzy właśnie ze względu na jego położenie obierają je jako bazę wypadową. Dokąd? Około 5 km stąd znajduje się niemniej legendarna Chatka Górzystów. W dawnych czasach były to tereny ubogie, wielu mieszkańców zajmowało się kłusownictwem. Nieopodal pozostały fundamenty po chacie jednego z izerskich kłusowników, o czym wspomina tabliczka. Mało znana historia stała się kanwą bardzo znanej opery. ,,Wolnego strzelca” skomponował Niemiec Carl Maria Weber, który od 1804 roku pełnił funkcję kierownika muzycznego opery we Wrocławiu. Chatka Górzystów słynie również powszechnie z kulinarnych specjałów – naleśników z serem i jagodami, które podbijają serca turystów zarówno smakiem, jak i wielkością porcji.

Dolina Izery. Fot. Andrzej Leśnik

Grzechem jest nie wybrać się na drugą stronę rzeki Izery – do Czech. Prawdziwym fenomenem jest Izerka, która zachowała klimat dawnej wioski. Nie bez powodu to miejsce szczególnie upodobali sobie uciekający od zgiełku mieszkańcy Pragi. Nie irytują ich tutaj ani sklepy, ani reklamy, a osoby, które nie nocują w jednym z pensjonatów, auta zostawiają na parkingu 2,5 km wcześniej. Powstają nowe budynki, ale na szczęście wiernie naśladują charakter Izerki.

Izerka jest położna nad Jizerką i u stóp Bukovca, drugiej co do wysokości góry bazaltowej w Europie. Jak z obrazka wygląda dolina nad Szafirowym Potokiem, będąca dopływem Jizerki. Szafiry stąd wydobywane miały ponoć zdobić korony polskich i czeskich królów.

Izerka

Izerka mimo upływu lat zachowuje klimat dawnej wioski. Fot. Andrzej Leśnik

Szlakiem Czterech Schronisk – dla spragnionych górskich wędrówek (Kamieńczyk/Szrenica/Łabski Szczyt).  Do najwyższego wodospadu w Sudetach prowadzi czerwony szlak zaczynający się w centrum Szklarskiej Poręby, przy Urzędzie Miejskim. Możemy też zostawić samochód bliżej wejścia na trasę, na parkingu przy skrzyżowaniu Szosy Czeskiej i Mickiewicza. W zależności od tego, gdzie zaczniemy, droga zajmie nam do godziny. Wodospad Kamieńczyka jest w polskich Karkonoszach być może najpiękniejszym, a na pewno najwyższym – ma wysokość ponad 27 m. Szum wody spadającej kaskadami oraz pionowe ściany skalne robią duże wrażenie. Wąwóz Kamieńczyka urzekł także reżysera Andrewa Adamsona, który nakręcił tutaj niektóre sceny filmowych ,,Opowieści z Narnii”.

Fot. JDavid/Wikipedia

Kamieńczyk latem. Fot. JDavid/Wikipedia

Przy wodospadzie znajduje się schronisko ,,Kamieńczyk” . Może być ono dla nas punktem odpoczynku przed drogą powrotną, albo przystankiem przed wyprawą do kolejnych schronisk – na Hali Szrenickiej (1201 m n.p.m.), Szrenicy (1362 m n.p.m.) oraz pod Łabskim Szczytem (1166 m n.p.m.). Z tego ostatniego wrócimy do Szklarskiej Poręby żółtym (łatwiejszym) lub niebieskim (bardziej stromym) szlakiem. W cieplejszych porach roku cała trasa, nie wliczając pobytu w schroniskach, zajęłaby nam 6-7 godzin. Zimą rozłożenie wędrówki na dwa dni, z zaplanowaniem noclegu w jednym ze schronisk, jest raczej koniecznością. Tak jak upewnienie się, czy trasa jest przy danych warunkach pogodowych do przejścia (np. na stronie karkonoskiego GOPR-u lub Karkonoskiego Parku Narodowego – tutaj informacja o zamkniętych szlakach). Szlak Waloński – dla spragnionych atrakcji. Nazwa szlaku pochodzi od Walonów, którzy poszukiwali tutaj cennych minerałów i kamieni szlachetnych. Trasa zaczyna się i kończy w Szklarskiej Porębie Dolnej, przy kościele Matki Boskiej Różańcowej. Dalej prowadzą nas czerwone znaki i rzeka Kamienna.

We wrześniu 2016 Chata Walońska zaprzestała działalności . Oby nie był to koniec tego legendarnego miejsca.

Na szlaku znajdują się m.in.: wodospad Szklarki, Stara Chata Walońska, Złoty Widok oraz Grób Karkonosza – Ducha Gór. Dodatkową atrakcją są walońskie smakołyki, których można spróbować w miejscowych restauracjach i piekarniach.

Atrakcje sezonowe

Fot. Dolnośląski Urząd Wojewódzki

Fot. Dolnośląski Urząd Wojewódzki

Bieg Piastów jest jedynym w Polsce narciarskim biegiem masowym. Tradycyjnie impreza odbywa się przez kilka dni  i obejmuje biegi na różnych dystansach – od 9 do 50 km. Co roku na starcie pojawia się kilka tysięcy narciarzy! Chętnych jest jednak znacznie więcej, dlatego liczba miejsc jest ograniczona i obowiązują zapisy. Na biegówkach możemy spotkać amatorów i zawodowców, swoje zawody mają także żołnierze, strażacy, policjanci i leśnicy. W tym roku 41. Bieg Piastów odbędzie się od 25 do 27 lutego oraz od 3 do 5 marca. Na małych i dużych narciarzy czekają m.in. Rodzinna Dziesiątka, Bieg Przedszkolaka czy Nocna Dziesiątka. Zapisy i terminy tegorocznego Biegu Piastów można sprawdzić tutaj.

Praktyczne informacje

Jakuszyce

Szynobus dojeżdża do Jakuszyc. Fot. Andrzej Leśnik

Dojazd z Wrocławia do Szklarskiej Poręby (i Czech).  Podróż pociągiem z Wrocławia trwa nieco ponad 3 godziny.  Jest 9 połączeń bezpośrednich w ciągu dnia, ale będę zachęcał Was, oczywiście, do wyboru porannych (5:07, 6:11, 7:03 czy 7:10 z Wrocławia Głównego). Ostatnie pociągi ze Szklarskiej Poręby wyruszają do stolicy Dolnego Śląska o 18:35 i 19:09). W przypadku podróży Kolejami Dolnośląskimi, warto rozważyć kupienie biletu weekendowego lub sprawdzić inne promocje, w szczególności jeśli chcemy wydłużyć podróż do Czech, np. do Harrachova (taryfę MPS).

Dojazd ze Szklarskiej Poręby do Jakuszyc (ok. 8 km).  Dla przyjeżdżających samochodem dobrym rozwiązaniem jest zostawienie go na parkingu w Szklarskiej Porębie i wybranie się w dalszą podróż pociągiem. Kursują one sprawnie, szybko (13 minut) i często. Do Jakuszyc jest 8 połączeń dziennie, najwcześniejszy odjeżdża ze Szklarskiej Poręby o godz. 8:29. W drugą stronę jest 6 kursów – ostatnim wrócimy z Jakuszyc o godz. 18:08. Częste połączenia są owocem renowacji trasy  oraz współpracy Kolei Dolnośląskich i Českých drah. Jest ona coraz bliższa, dlatego można liczyć, że w przyszłości będzie jeszcze więcej połączeń. Takiej zimy nie widziano tutaj ponoć od 5 lat, dlatego zdarza się, że tory na odcinku są zasypane (o tym jako pierwsi napiszą na stronie lub Facebooku Biegu Piastów). Ale taki już jest urok zimy w górach. Do zobaczenia na stoku i szlakach!

Fot. Andrzej Leśnik