25-letni mężczyzna i 22-letnia kobieta to osoby zatrzymane przez policję w związku z kradzieżą dwóch samochodów z salonu na terenie Wrocławia. W przypadku jednego z pojazdów para odjechała kradzionym autem na oczach sprzedawcy.

– Przestępcy dwukrotnie odwiedzili salony aut używanych na terenie miasta i w pierwszym przypadku odwracając uwagę sprzedawcy, ukradli kluczyki do jednego z pojazdów. Po kilku godzinach wrócili na miejsce, dokonując kradzieży osobowego Seata. W drugim przypadku ponownie wykazując zainteresowanie kupnem tym razem fiata, mężczyzna poprosił o możliwość odpalenia silnika, po czym wraz z towarzyszącą kobietą gwałtownie odjechał z miejsca – relacjonuje st. sierż. Paweł Noga z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Duet długo nie nacieszył się z kradzionych samochodów. W nocy z wtorku na środę policjanci otrzymali zgłoszenie o kolizji drogowej pod Wrocławiem. Podczas interwencji okazało się, że porzucony w rowie fiat to jeden z dwóch skradzionych samochodów.

Kierowca i pasażerka rozbitego fiata nie zdążyli zbyt daleko uciec. Mundurowi zatrzymali parę zaledwie kilkaset metrów do miejsca zdarzenia. – Funkcjonariusze ustalili, że kierujący fiatem nie zachował należytej ostrożności, stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, zjechał z jezdni, wpadając do rowu. Powodem tych niebezpiecznych manewrów na drodze był najpewniej krążący w organizmie mężczyzny alkohol. Badanie alkomatem wykazało ponad promil tej substancji. Sprawdzenie kierującego w policyjnych systemach wykazało, że obowiązuje go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i jest on poszukiwany przez jeden z wrocławskich komisariatów. Sytuacja miała się identycznie jeżeli chodzi o 22-letnią pasażerkę pojazdu, która także była poszukiwana – wylicza policjant.

Mundurowi potwierdzili też, że osoby zatrzymane to ta sama para, która kilka dni wcześniej ukradła dwa samochody z salonu. Udało się też odnaleźć drugi ze skradzionych pojazdów. Jakby tego było mało 25-latek i 22-latka odpowiedzą też za kradzież paliwa ze stacji benzynowej oraz kradzież tablic rejestracyjnych z innego pojazdu.

Grożą im kary nawet do 10 lat pozbawienia wolności.