Wrocławskie ARCHistorie tworzą również kobiety – architektki i artystki, które wywarły ogromny wpływ na kulturalny krajobraz stolicy Dolnego Śląska. W marcu – światowym miesiącu kobiet – spotkamy się z kilkoma z nich. 

Przeczytaj poprzednie odcinki cyklu “Wrocławskie ARCHistorie”

Nazywana ikoną powojennej architektury. Odważna, niezależna, piekielnie zdolna i ambitna. Pierwsza kobieta we Wrocławiu z dyplomem architekta.  Pomimo trudnych czasów powojennej, socjalistycznej Polski, ograniczonych środków i odgórnie obowiązujących norm,  realizowała architektoniczne wizje wychodzące daleko poza utarte schematy.  Udało się jej stworzyć budynki, które pod względem formy plastycznej i konstrukcji zaskakiwały i inspirowały. Dziś jest jedną z najczęściej przywoływanych kobiet w historii polskiej architektury i wzorem dla nowych pokoleń architektek. 

Jadwiga Grabowska-Hawrylak

Chyba nie ma obecnie we Wrocławiu (a mam nadzieję, że i w całej Polsce) miłośnika architektury, który nie znałby tego nazwiska. Za rozpoznawalnością tej ważnej, nietuzinkowej postaci stoją lata pracy i konsekwencji pasjonatów jej twórczości, których w naszym mieście nie brakuje. Wystawa poświęcona architekturze Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak była jednym z głównych punktów programu Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016, a sukces polskiego i angielskiego wydania książki „Patchwork”* – pierwszej kompletnej monografii architektki – przełożył się na widowiskową prezentację jej projektów w Nowym Jorku. Kim była kobieta, która wymykała się wszelkim ograniczeniom i normatywom? 

Jadwiga Grabowska-Hawrylak urodziła się w 1920 roku w Tarnawcach. Jesienią 1945 roku rozpoczęła studia na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej oraz na Wydziale Malarstwa wrocławskiej PWSSP. Szybko jednak zrezygnowała ze studiów artystycznych, jako zbyt czasochłonnych. Była zdecydowana, że chce być czynnym architektem. W 1950 roku otrzymała, jako pierwsza kobieta we Wrocławiu, dyplom architekta opatrzony numerem 16. Rok później zaczęła się jej prawdziwa przygoda z architekturą – otrzymała pracę we wrocławskim oddziale państwowego biura projektowego „Miastoprojekt-Wrocław”. 

Jako młoda projektantka pracowała przy odbudowie wrocławskich zabytków. Jej praca dyplomowa to koncepcja zagospodarowania wnętrz secesyjnego domu towarowego należącego przed wojną do braci Baraschów (obecnie Spółdzielczy Dom Handlowy „Feniks”). Pierwszym poważnym zadaniem w „Miastoprojekcie” była natomiast rekonstrukcja dwóch domów pod adresem Rynek-Ratusz 7 i 8, realizowana w ramach ogólnego planu odbudowy Rynku i jego najbliższego otoczenia. Obie kamienice, pochodzące z pierwszej połowy XVII wieku i usytuowane w północno-zachodnim narożniku Rynku (to tam, gdzie obecnie mieści się restauracja Żak) zostały niemal doszczętnie zniszczone w czasie działań wojennych. Projekt odbudowy zakładał przywrócenie obu budynkom ich historycznej szaty, ze szczególną dbałością o wierną rekonstrukcję elewacji i detalu rzeźbiarskiego. Efekt? Znakomita większość gości odwiedzających Wrocław identyfikuje kamienice jako barokowe. Tak zresztą zostały one również wpisane do rejestru zabytków: jako „barokowe kamienice mieszczańskie z przełomu XVI i XVII wieku”….  

Kolejne zadania, jakie pojawiają się przed Jadwigą Grabowską-Hawrylak to nowe wrocławskie osiedla (Gajowice), nowoczesne szkoły (m.in. Szkoła Podstawowa nr 71 przy ulicy Podwale i zespół szkół podstawowych przy ulicy Grochowej) i nowatorskie budynki mieszkalne, jak choćby słynny mezonetowiec przy ulicy Kołłątaja, o którym pisaliśmy ostatnio oraz Dom Naukowca, czyli dom mieszkalny dla pracowników wyższych uczelni, który w 1960 roku został wybudowany przy placu Grunwaldzkim 15/21, u zbiegu osi Grunwaldzkiej i ulicy Marii Skłodowskiej-Curie. Ten ostatni sięgnął zresztą po pierwszy w historii miasta tytuł „Mistera Wrocławia”, przyznawany od 1960 roku corocznie przez czytelników „Słowa Polskiego” (do 1978 roku). 

Stopniowo mierzyła coraz wyżej. Wreszcie, w 1964 roku, pojawiło się wyzwanie, które przyćmiło wszystkie dotychczasowe realizacje. 

Jadwiga Grabowska-Hawrylak na wrocławskim Manhattanie fot. polska-org.pl

Manhattan

Zwiedzając Wrocław nie sposób go przeoczyć. Sylwetki sześciu wieżowców – doskonale widoczne z mostu Grunwaldzkiego i z Ostrowa Tumskiego – są dziś jednym z najbardziej charakterystycznych elementów wrocławskiej architektury. Tak było zresztą od momentu, gdy tylko powstały: mieszkalne „drapacze chmur” szybko pojawiły się na pocztówkach, plakatach i w albumach. Stały się również tłem dla wielu filmowych obrazów (zagrały na przykład w filmie „Najważniejszy dzień życia. Karuzela” w reżyserii Ryszarda Bera), oraz tematem miejskich legend, jak choćby tej, że budynki zostały pomyślane dla jednego z krajów Bliskiego Wschodu, tylko, że „tam ich nie chciano”. We Wrocławiu natomiast „chciano” je bardzo – nowa architektura miała nadać osi Grunwaldzkiej wielkomiejską skalę i stać się jedną z najważniejszych arterii miasta. Jak pisze w swej książce dr Agata Gabiś**, za nową szatą architektoniczną miało iść również i nowe nazewnictwo: w 1966 roku pojawiły się propozycje zmiany nazwy placu Grunwaldzkiego na Aleje Tysiąclecia lub Aleje Zwycięstwa. 

Zespół mieszkalno-usługowy przy placu Grunwaldzkim, bo tak brzmi oficjalna nazwa wrocławskiego Manhattanu, został zaprojektowany przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak wraz z zespołem i wzniesiony w latach 1967-1975. To, co od początku budziło największe kontrowersje i dyskusje, to plastyczny kształt elewacji wieżowców, który tworzą prefabrykaty o niespotykanej dotąd formie. Jadwiga Grabowska-Hawrylak tak wspominała proces powstawania tej koncepcji:

Gdy zaczęłam realizować budynki przy pl. Grunwaldzkim, (…) – wiedziałam, że podstawa jest nie do obalenia: trzeba dzisiaj znaleźć jakieś wyjście, aby prefabrykowane elementy mogły stworzyć formę niebanalną, niestandardową. Skoro nie stać nas jeszcze na to, byśmy mogli modelować indywidualnie każdy budynek mieszkalny – spróbujmy układać kompozycje „rzeźbiarskie” z gotowych, seryjnie powielanych elementów. Beton może być doskonałym tworzywem rzeźbiarskim.

Wrocławski Manhattan spełnił pokładane w nim nadzieje. Stał się nie tylko architektoniczną wizytówką miasta i obiektem wycieczek zagranicznych architektów, ale odmienił również charakter tej części Wrocławia. Rozmieszczone między wieżowcami i połączone betonową esplanadą restauracje, kawiarnie, sklepy i punkty usługowe sprawiły, że spokojna do tej pory okolica zaczęła tętnić życiem. A Jadwiga Grabowska-Hawrylak otrzymała, znów jako pierwsza kobieta w historii polskiej architektury, honorową nagrodę Stowarzyszenia Architektów Polskich – najbardziej prestiżowe odznaczenie, jakie mogła otrzymać od zawodowego środowiska. 

Jadwiga Grabowska-Hawrylak zmarła we Wrocławiu w 2018 roku. W październiku ubiegłego roku skończyłaby 100 lat. 


* Michał Duda, Patchwork. Architektura Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak, wyd. Muzeum Architektury we Wrocławiu, Wrocław 2016

** Agata Gabiś, Całe morze budowania. Wrocławska architektura 1956-1970, wyd. Muzeum Architektury we Wrocławiu i Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”, Wrocław 2018, s. 390.