Czy nakładanie mandatów za brak założonej maseczki jest zgodne z prawem? Jakiej wysokości kary nam grożą, jeśli nie zasłaniamy ust i nosa? Co z osobami uprawiającymi sport? Na pytania odpowiada adwokat Michał Tropper.

Przypomnijmy, od soboty 10 października cały kraj został objęty strefą żółtą, z wyłączeniem powiatów należących do strefy czerwonej. To oznacza m.in. obowiązek zakrywania ust i nosa, również na ulicy. Nakaz noszenia maseczek budzi jednak wiele pytań i wątpliwości. Na część z nich odpowiada nasz ekspert – adwokat Michał Tropper, wspólnik zarządzający w Kancelarii Adwokackiej Tropper & Szymczak.

Czy nakładanie mandatów przez Policję i kar przez Sanepid za brak założonej maseczki u osoby zdrowej przebywającej na ulicy jest zgodne z prawem?

W mojej ocenie powszechny obowiązek zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych, choć generalnie zrozumiały i społecznie pożądany, to jednak w aktualnym stanie prawnym nie ma podstawy prawnej.

Nie wdając się w tym miejscu w szczegółowe rozważania prawne, chciałbym zaznaczyć, że obowiązek zakrywania ust i nosa określony został w rozporządzeniu Rady Ministrów (aktualnie z dnia 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii). Przedmiotowe rozporządzenie zostało natomiast wydane jako akt wykonawczy do określonych przepisów ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi i jako taki akt nie może ono wykraczać poza ramy prawne wskazane w tej ustawie. Innymi słowy, rozporządzenie nie może m.in. nakładać obowiązków na szerszy katalog osób niż przewidziany w ustawie.

Wyżej wymieniona ustawa uprawnia Radę Ministrów do wydania rozporządzenia, którego mocą można ustanowić „obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie”.

Oznacza to, że obowiązek zasłaniania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych został skutecznie nałożony, ale wyłącznie na osoby chore i podejrzane o zachorowanie (wywołane wirusem SARS-CoV-2).

W tym miejscu pojawia się pytanie, jakie osoby można uznać za „podejrzane o zachorowanie”.

Jakkolwiek definicja takiej osoby nie została uregulowana w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, to jednak ustawa ta definiuje „podejrzanego o chorobę zakaźną” oraz „podejrzanego o zakażenie”, którymi to pojęciami należy się pomocniczo posłużyć.

Podejrzanym o chorobę zakaźną jest osoba, u której występują objawy kliniczne lub odchylenia od stanu prawidłowego w badaniach dodatkowych, mogące wskazywać na chorobę zakaźną.

Podejrzanym o zakażenie jest osoba, u której nie występują objawy zakażenia ani choroby zakaźnej, która miała styczność ze źródłem zakażenia a charakter czynnika zakaźnego i okoliczności styczności uzasadniają podejrzenie zakażenia.

Na marginesie jedynie chciałbym podkreślić, iż proponowana przez niektórych koncepcja, wedle której – ze względu na znaczną liczba zakażeń – każda osoba przebywająca na terytorium Polski jest potencjalnie „podejrzana o zachorowanie” jest w mojej ocenie absolutnie niedopuszczalna i nie mająca żadnego oparcia w przepisach prawa.

Jakkolwiek zatem nakładanie mandatów i kar pieniężnych za brak maseczki u osoby zdrowej w miejscu ogólnodostępnym nie ma w mojej ocenie podstawy prawnej, to jednak niedociągnięcia w tworzeniu prawa nie powinny zwalniać nas wszystkich od dbania o wzajemne bezpieczeństwo. Dlatego też sam noszę maseczkę w miejscach publicznych i zachęcam do tego innych.

Jakiej wysokości kary grożą za brak maseczki na ulicy? Czy mogę zostać ukarany przez Sanepid karą aż 30 tys. zł za brak maseczki?

Pomijając w tym miejscu już wyżej omówioną kwestię legalności, to zauważyć trzeba, że za naruszenie obowiązku zakrywania ust i nosa na ulicy (niezależnie od tego, czy zatłoczonej, czy też całkowicie pustej) można zostać ukaranym na dwa sposoby.

Pierwszym jest nałożenie przez funkcjonariusza Policji mandatu karnego za popełnienie wykroczenia z art. 54 Kodeksu wykroczeń. Mandat taki może wynieść maksymalnie 500 zł. 

Jeżeli uważamy, że w danych okolicznościach grzywna jest niezasadna – czy to z powodu odmiennej oceny faktycznej danego zdarzenia, czy też z powodu naszych wątpliwości natury prawnej – mamy prawo odmówić przyjęcia mandatu. W takiej sytuacji funkcjonariusz Policji sporządzi i prześle do właściwego sądu wniosek o ukaranie, a wtedy o zasadności nałożenia grzywny i jej wysokości będzie już decydował sąd.

Drugim sposobem faktycznego ukarania jest nałożenie przez Sanepid (a konkretnie przez powiatowego inspektora sanitarnego) w drodze decyzji administracyjnej kary pieniężnej w wysokości do 10 tys. zł.

Jak pisałem już w kwietniu, odpowiadając na pytanie o możliwe kary w przypadku naruszenia obowiązku kwarantanny, fakt, że w tym przypadku mamy do czynienia z sankcją o charakterze administracyjnym (a nie prawnokarnym) ma olbrzymie znaczenie praktyczne dla osoby ukaranej.

Mimo iż od decyzji nakładającej taką karę przysługuje odwołanie do wojewódzkiego inspektora sanitarnego, to jednak powiatowy inspektor sanitarny może nałożyć na nią rygor natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, iż wymierzoną nam karę pieniężną będziemy musieli zapłacić niezwłocznie, gdyż w innym przypadku zostanie ona wyegzekwowana na podstawie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.

Osoba, której odwołanie od decyzji o nałożeniu na nią kary pieniężnej nie zostało uwzględnione przez organ administracji publicznej uprawniona jest do wniesienia skargi do właściwego wojewódzkiego sądu administracyjnego, a następnie – w przypadku przegranej przed WSA – do wniesienia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Cała jednak droga prawna, tj. administracyjna (przed organami obu instancji), a następnie sądowo-administracyjna (przed sądami obu instancji) może potrwać nawet kilka lat.

W najnowszym rozporządzeniu znalazłam informację, że założonej maseczki nie muszą mieć osoby uprawiające sport. Czy to znaczy, że mogę nie mieć maseczki podczas biegu lub jazdy na rowerze?

Zgodnie z przepisami rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii obowiązku zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych nie stosuje się m.in. w przypadku „sędziego, trenera oraz osoby uprawiającej sport”.

Takie sformułowanie pozostawia bardzo szeroką swobodę interpretacyjną i zapewne będzie prowadzić do odmiennych ocen wielu sytuacji.

Patrząc jednak na powyższy problem z perspektywy praktycznej, tj. tego, kiedy dana osoba ryzykuje zatrzymaniem przez Policję i możliwością otrzymania mandatu za brak maseczki, warto wiedzieć jak przytoczony przepis rozumiany jest przez samą Radę Ministrów, a w dalszej konsekwencji zapewne także przez wielu funkcjonariuszy Policji.

Na oficjalnej stronie rządowej można znaleźć informację, iż obowiązku zakrywania ust i nosa – w omawianym tutaj zakresie – nie stosuje się jedynie do osób uprawiających sport wyczynowo. Obowiązek ten dotyczy natomiast wszystkich osób uprawiających sport jedynie rekreacyjnie.

Warto w tym miejscu także zaznaczyć, że obowiązku zakrywania ust i nosa nie stosuje się wobec osoby przebywającej na terenie lasu, parku, zieleńca albo plaży. Jeżeli zatem przebywamy w jednym z ww. miejsc, to nie musimy mieć założonej maseczki.