Od kilku dni zachodnia część stolicy Dolnego Śląska stoi w potężnych korkach, a utrudnienia potrwają wiele miesięcy. Zdaniem aktywistów, rozwiązaniem mogłoby być uruchomienie kolei miejskiej na trasie z Leśnicy do Dworca Głównego.

W sobotę ruszyła przebudowa placu Orląt Lwowskich, gdzie powstaje trasa autobusowa-tramwajowa na Nowy Dwór. Spowodowało to ogromne problemy komunikacyjne nie tylko w bezpośredniej okolicy prowadzonej inwestycji, ale i całej, zachodniej części Wrocławia.

Zdaniem przedstawicieli Akcji Miasto, urzędnicy powinni zaoferować mieszkańcom transportową alternatywę. Społecznicy zaproponowali, by jak najszybciej uruchomić pilotażową linię kolei miejskiej z Leśnicy, przez Nowy Dwór i Muchobór, na Dworzec Główny, kursującą co 20 minut. Taka oferta zdaniem aktywistów byłaby atrakcyjna na tyle, żeby zachęcić nawet kierowców.

Kolej na zachodzie miasta jest bezkonkurencyjna. Do Dworca Głównego można dotrzeć pociągiem w 19 minut z Leśnicy, 12 z Nowego Dworu, czy 8 z Muchoboru. To czasy nieporównywalne z podróżą samochodem, bo widzimy wszyscy, w jakich korkach stoją ulice Strzegomska, Braniborska i Legnicka – zauważa Aleksander Obłąk z Akcji Miasto.

Jak tłumaczą społecznicy, co prawda Gmina Wrocław dopłaca do połączeń kolejowych, ale środki przeznaczone na ten cel powinny być dużo większe.

Miasto jedynie finansuje honorowanie Urbancard w pociągach Kolei Dolnośląskich i Przewozów Regionalnych. Tymczasem wzorem Warszawy mogłoby samo organizować przewozy wewnątrz miasta. Warto zauważyć, że MPK Wrocław posiada licencję na przewozy kolejowe – podkreśla Sandra Domańska, wiceprezeska Akcji Miasto. 

Ile to będzie kosztować?

Na podstawie danych otrzymanych z Urzędu Marszałkowskiego, aktywiści obliczyli szacunkowy koszt uruchomienia połączeń.

Założyliśmy częstotliwość kursów co 20 minut od godziny 5 do 22. Roczny koszt wyniósłby niecałe 3,5 mln zł. Oprócz tego potrzebny byłby również tabor. Istnieje możliwość jego wypożyczenia lub leasingu w specjalizujących się w tym firmach. Takie rozwiązanie sprawi, że nie będzie to jednorazowy, duży wydatek. Wrocławskie MPK zastosowało to samo podejście w przetargu na podwykonawcę autobusowego – mówi Jakub Nowotarski, prezes Akcji Miasto. 

Jak dodaje Jakub Nowotarski, w temacie kolei miejskiej we Wrocławiu potrzebna jest współpraca ze strony samorządów wszystkich szczebli.

– W przeciwnym razie miasto zacznie coraz bardziej odstawać od innych aglomeracji w kraju, które na potęgę inwestują w połączenia kolejowe. Często kursujące pociągi mogłyby stanowić oś i szkielet transportu publicznego – zauważa Nowotarski

Społecznicy podkreślają, że kolej powinna być jednym z podstawowych środków transportu we Wrocławiu i całej aglomeracji. Tłumaczą, że widać to szczególnie w ostatnich dniach, gdy tak wiele osób ma problem z dojazdem z Nowego Dworu do centrum miasta.

Pilotaż na linii do Leśnicy to pierwszy krok. Jesteśmy przekonani, że sukces skłoni władze miasta do uruchomienia kolejnych połączeń np. z Psiego Pola. Obecnie problemem jest nieregularność połączeń i godzinne przerwy między nimi, które nie zachęcają do wyboru pociągu – przekonują członkowie Akcji Miasto.