W tym roku wybory do rad osiedli cieszyły się większym zainteresowaniem Wrocławian niż 4 lata temu. Liczba kandydatów na radnych wzrosła, frekwencja również. W magazynie Wroclife 4/2017 (maj-czerwiec) opublikowaliśmy wyborczy raport, którym stopniowo podzielimy się z Wami również online. Dziś pierwsza część raportu: KOBIETY.

Kandydatki na radne

Obecność kobiet w polityce prowadzonej na poziomie ogólnokrajowym jest w Polsce przedmiotem wielu dyskusji – problem parytetów wciąż powraca. W Radzie Miejskiej Wrocławia zasiada 11 kobiet na 37 radnych, czyli jest ich mniej niż 30%. Jednakże na najniższym poziomie samorządności mieszkańców, czyli w radach jednostek pomocniczych gminy Wrocław, sytuacja przedstawia się już zupełnie inaczej. W przypadku wyborów do rad osiedli, równowaga między kobietami i mężczyznami jest zachowana zarówno na etapie zarejestrowanych kandydatów i kandydatek, jak i radnych obejmujących mandat. 45,2% wszystkich kandydujących to kobiety, a wśród osób obejmujących mandaty stanowią one 48,5%. Nie można pominąć także kwestii wyników – na 5 radnych, którzy zdobyli największą liczbę głosów w tegorocznych wyborach, 4 to kobiety, z których każda otrzymała powyżej 300. Najwięcej głosów zebrały Renata Cierniak z okręgu 2 na osiedlu Maślice (361 głosów) oraz Anna Daleszyńska z okręgu nr 2 na osiedlu Grabiszyn-Grabiszynek (358 głosów). Anna Daleszyńska ma swoje miejsce także w innym rankingu – jest wśród 10 radnych z najsilniejszym mandatem społecznym, co oznacza, że otrzymała także jeden z najlepszych procentowo w mieście wyników pod względem uprawnionych do głosowania w swoim okręgu.

Radną zostać łatwiej

Znaleźliśmy jeszcze jedną ciekawą zależność. W tych wyborach łatwiej było uzyskać mandat radnego kandydującej kobiecie, niż kandydującemu mężczyźnie. Różnica nie jest bardzo znacząca, jednakże wyraźna: w przypadku kobiet 65,9% kandydatek zostało radnymi. Mężczyznom było nieco trudniej: 57,6% chętnych zdobyło mandat. Wiele kobiet zostało również jedynkami w swoich okręgach, ciesząc się dużym lokalnym poparciem społecznym.

Można zadać pytanie, czy zdecydowanie silniejsza obecność kobiet na tym poziomie samorządowym nie wynika z faktu, że są tu bliżej mieszkańców, bliżej realnych, życiowych problemów, w które chętniej oraz bardziej skutecznie mogą się zaangażować?