Ich zdjęcia były nagradzane w konkursach fotografii kulinarnej, w mediach społecznościowych mają już liczne grono fanów, a we wrześniu Karolina i Magda wydały swoją pierwszą autorską książkę kulinarną pt. Wysmakowane. Blog KaszaManna.com to doskonały dowód na to, że nawet golonka, doprawiona szczyptą dobrego oświetlenia i okraszona ciekawą stylizacją, może wyglądać fantastycznie.

Kaszamanna

KaszaManna.com to blog i studio fotografii kulinarnej prowadzone przez Karolinę Kosowicz i Magdalenę Raichelt. Dziewczyny poznały się na wspólnej sesji modowej, a efektem ich twórczej znajomości jest niezwykle ciekawy i smakowity blog KaszaManna.com. O powstaniu bloga i o tym, jak ładnie sfotografować kotlet schabowy, rozmawiamy z Karoliną Kosowicz.

Jesteś fotografką po uczelni ekonomicznej. Magda, związana wcześniej z teatrem, obecnie wykłada zarządzanie – skąd zatem wziął się blog kulinarny?

Poznałyśmy się na sesji modowej, a nasza znajomość z czasem się zacieśniła i przerodziła w przyjaźń. Blog kulinarny powstał przez przypadek – Magda uwielbia gotować, a ja stwierdziłam, że w moim fotograficznym portfolio brakuje dobrych zdjęć kulinarnych. Początkowo umawiałyśmy się u Magdy, ona gotowała i stylizowała, ja fotografowałam. Blog powstał po to, aby nasze wspólne działania zyskały ręce i nogi, bo skoro już przygotowujemy przepisy i fotografujemy potrawy, fajnie byłoby to komuś pokazać.

Czyli była to przede wszystkim dobra zabawa?

Wciąż jest! Ale na początku blog miał być motywacją, aby spotykać się regularnie i wciąż realizować nowe projekty. To miał być po prostu bodziec do wspólnej pracy. Na pewno na początku Kaszy nie miałyśmy większego planu biznesowego.

Kiedy zdałyście sobie sprawę, że KaszaManna to strzał w dziesiątkę i że to, co robicie, podoba się innym?

Wyraźnym sygnałem, że to, co robimy, jest fajne, były nagrody w Ogólnopolskim Konkursie Fotografii Kulinarnej, w którym zdobyłyśmy najpierw drugie, a później pierwsze miejsce. Po tym przyszły coraz bardziej regularne i coraz większe zlecenia na zdjęcia kulinarne i właśnie w ten sposób blog kaszamanna.com stał się studiem fotografii kulinarnej. W tym wszystkim największym zaskoczeniem dla nas była propozycja od wydawnictwa, abyśmy wydały swoją własną książkę kucharską. Idąc na spotkanie do redakcji do ostatnich chwili sądziłyśmy, że mamy po prostu zrobić zdjęcia do czyjejś książki z przepisami. Okazało się jednak, że wydawnictwo chciało właśnie nas.

Czyli wydanie książki kucharskiej nie było Waszym planem?

Nie, to było ogromne zaskoczenie, które jednak nas dodatkowo utwierdziło w przekonaniu, że fotografia i stylizacja kulinarna to kierunek, w którym chcemy się rozwijać.

Co w takim razie decyduje o sile Waszego bloga, a właściwie o tym, że Kaszamanna.com tak świetnie smakuje czytelnikom?

Proste przepisy i zdjęcia. Nasze potrawy są łatwe w przygotowaniu, a produkty niezbędne do ich wykonania można kupić prawie w każdym sklepie. Z kolei zdjęcia, na których je przedstawiamy, mają charakter lifestylowy – przedstawiamy na nich coś więcej, niż tylko talerz i potrawę. Chcemy, żeby na fotografiach coś się działo, żeby oddawały emocje, które mogą towarzyszyć danemu posiłkowi.

Jak wypracowałyście ten charakterystyczny styl zdjęć?

Metodą prób i błędów (śmiech). Pierwsze zdjęcia na naszym blogu nie są tak dopracowane, jak te najnowsze, jednak świetnie pokazują drogę, którą przeszłyśmy w fotografii kulinarnej. Nie lubimy sztampy i ciągle szukamy czegoś nowego – na zdjęciach naszych potraw są również nasi najbliżsi, a także kot Magdy i mój pies. Nasza siła tkwi w teamie – rozumiemy się świetnie i dobrze uzupełniamy – ja robię zdjęcia, Magda gotuje i wspólnie stylizujemy cały plan zdjęciowy. Nie wyobrażam sobie osiągnięcia takiego efektu w pojedynkę.

Łatwiej jest fotografować ludzi czy jedzenie?

(Śmiech) Jedzenie bywa wdzięczniejszą modelką, a na pewno znacznie cierpliwszą. Chociaż nie zawsze – niektóre potrawy są kłopotliwe do sfotografowania.

O ile owoce morza, makarony czy pizza zawsze wyglądają na talerzu świetnie, o tyle nasze rodzime dania już nie zawsze – czy zatem polska kuchnia jest Twoim zdaniem fotogeniczna?

Faktycznie, bigos czy golonka mogą być trudne do sfotografowania, ale wszystko zależy od sposobu podania i stylizacji. Obecnie w fotografii i stylizacji gastronomicznej odchodzi się już od przesadnie zdobionych potraw okraszonych kleksami balsamico. Prostota zdecydowanie wygrywa, dlatego nawet ten nasz bigos można naprawdę fajnie ograć.

Jak zatem zrobić ładne zdjęcie kotleta schabowego?

Kotlet schabowy również należy do tych mniej fotogenicznych potraw. Na pewno, aby wyglądał dobrze na zdjęciu, powinien być mniejszy niż zazwyczaj, dlatego fotogeniczny kotlet schabowy to raczej taki, którym się nie najemy. Można go przedstawić np. na drewnianej desce w otoczeniu różnych sałat, którą trzymałby w rękach mężczyzna. Przygotowując się do robienia zdjęć zastanawiamy się, kto takie danie mógłby zjeść, komu by smakowało. Przykładowo golonkę, która jest raczej „męską” potrawą, sfotografowałyśmy na talerzu, który trzyma modelka w koronkowej sukience i z pomalowanymi na czerwono ustami. Efekt był przewrotny, ale zdjęcie wyszło bardzo dobrze.

Jaka jest przyszłość Kaszy?

Obecnie realizujemy przede wszystkim zlecenia fotograficzne dla różnych klientów, stylizujemy też kulinarne plany wideo i to jest przede wszystkim nasza specjalność. Na pewno chcemy się rozwijać, szukamy ludzi do współpracy, zastanawiamy się nad rebrandingiem i identyfikacją wizualną w gastronomii. W tej branży jest jeszcze wiele do zrobienia i w tym kierunku chcemy rozwijać nasze studio oraz bloga.

Kilka zdjęć i smaków z galerii Kaszamanna.com