Wyobraź sobie, że wchodzisz do jednego z popularnych wrocławskich lokali w nadziei na wypicie piwa lub zjedzenia czegoś smacznego. Nic z tego – na miejscu okazuje się, że pub jest pełen ludzi, a na scenie ktoś opowiada właśnie o roli fizyki kwantowej w procesie tworzenia komputerów lub o tym, dlaczego jeden język programowania jest lepszy od drugiego. Czy Wrocław opanowali programiści?

Według danych z archiwum popularnego portalu Crossweb.pl, zajmującego się udostępnianiem informacji o wydarzeniach branżowych w największych miastach Polski, od czerwca 2012 r. we Wrocławiu zorganizowano 1153 spotkania o tematyce IT i pokrewnej (social media, networking czy project management). Daje to średnio ponad 200 imprez rocznie, a trzeba wziąć pod uwagę, że platforma nie od razu była tak znana oraz nie wszyscy organizatorzy zgłaszają w niej swoje eventy. W samym 2017 zarejestrowano ich już ponad 365 (dane z 25 października), co daje średnio jeden dziennie. Skąd wzięła się popularność tego typu wydarzeń?

Miasto programistów
Stolica Dolnego Śląska od kilku lat wyrasta na główne centrum nowych technologii w Polsce. Coraz więcej międzynarodowych korporacji otwiera tu biura i centra R&D, a wrocławscy przedsiębiorcy równie chętnie tworzą nowe miejsca pracy i rozwijają projekty związane z tematyką IT. Aby ciągły rozwój był możliwy, firmy i korporacje muszą mieć dostęp do wykwalifikowanych pracowników, czyli specjalistów od programowania zasilających ich szeregi. Dla samych zatrudnionych to też nie lada wyzwanie, bowiem branżą IT w szczególny sposób rządzi zasada: kto się nie rozwija, ten zostaje w tyle. Paradoksalnie, nawet elementy pozornie stałe, jak języki programowania, potrafią być aktualizowane nawet co kilka miesięcy. Najlepsi nieustannie więc inwestują czas i pieniądze w szkolenia, webinary, ale i organizację oraz udział w spotkaniach IT, zwanych w branży tech-meetupami.

Długa lista
Python, technologie mobilne, bitcoin, Java, Agile czy Ruby on Rails, to tylko kilka z zagadnień poruszanych podczas eventów, jakie odbyły się ostatnio we Wrocławiu. Ich pomysłodawcy muszą więc walczyć o uwagę widzów, którzy w ciągu miesiąca mają do wyboru kilka imprez o zbliżonej tematyce, organizowanych zarówno poza miejscem pracy, jak i w samych firmach. Dlatego inicjatorzy spotkań stawiają przede wszystkim na ciekawy pomysł oraz angażujących prelegentów (poczęstunek i zimne napoje stały się już standardem). Tematyka i dobry marketing – w końcu odbiorcy muszą wiedzieć o wydarzeniu – przyciągają średnio od kilkudziesięciu do ponad setki osób. Tego typu eventy odbywają się przeważnie w tygodniu w godzinach po pracy i skierowane są do konkretnej grupy uczestników, specjalistów w danej dziedzinie (chociaż zdarzają się też meetupy o bardziej ogólnej tematyce).

Szeroki wybór
Wrocławskie przedsięwzięcia grup z branży IT można umownie podzielić na 2 kategorie: organizowane przez firmy z sektora nowych technologii oraz inicjatywy społeczne. Meetupy, których pomysłodawcami są przedsiębiorcy i korporacje, od tych drugich odróżnia m.in. nastawienie na promocję danej firmy jako perspektywicznego pracodawcy (co nie zmniejsza ich wartości merytorycznej). Gdy inicjatorem są grupy społecznościowe, ich celem w większym stopniu jest rozwój lokalnego środowiska IT. W ciągu roku odbywają się spotkania programistów (WrocNET, PHPers, GoWroc, wroc.py, Django Girls, PLSSUG, Geek Girls Carrots Wrocław), testerów (WrotQA), managerów projektów (Agile Wrocław), ogólno-techniczne (DDD-Wro, Make Sense in IT, WiT) oraz naukowe (Data Science Wrocław). Anatomia życia grup technicznych sprawia, że niektóre z czasem kończą swoją działalność, jednak głód wiedzy i mnogość ludzi z pomysłami powodują, że wolna nisza szybko zostaje wypełniona nową propozycją.

Nie tylko firmy
Kolejny typ podmiotów zainteresowanych organizacją spotkań technologicznych to stowarzyszenia IT. Eventy tego rodzaju są dla nich świetną okazją do podnoszenia umiejętności pracowników firm członkowskich, a także na promocję i integrację.
– Jako klaster od dawna rozwijaliśmy formułę spotkań technologicznych w duchu software craftsmanship. W 2016 r. mieliśmy 2 eventy, w tym roku będą ich 3, a od 2018 ruszamy ze stałym harmonogramem i 4 meetupami rocznie. Najbliższy w listopadzie poświęcony będzie tematyce User Experience (jak dotąd zapisanych jest już 100 osób). Nasz projekt ewoluował powoli, od wydarzeń zamkniętych (tylko dla pracowników firm zrzeszonych) do otwarcia się na gości spoza klastra. Tym bardziej musimy utrzymywać wysoki poziom spotkań, ale dzięki temu, że do naszego stowarzyszenia należy ponad 60 przedsiębiorstw, mamy łatwiejszy dostęp do ciekawych tematów i wielu ekspertów – tłumaczy Michał Kurzeja z ITCorner.

Nic nie wskazuje na to, żeby trend organizowania tego typu spotkań miał się odwrócić. Rosnąca liczba firm IT, coraz większy udział miasta oraz sektora społecznego w promowaniu nowych technologii doprowadzi do kolejnego wzrostu w ilości planowanych eventów. A jeżeli kogoś nie interesuje programowanie? Będzie musiał uważniej przyglądać się kalendarzom wydarzeń, żeby zamiast na piwo… nie trafić na meetup poświęcony kryptowalutom czy komputerom kwantowym.