Magdalena Kanoniak, znana jako Radzka, jest specjalistką od stylu i wizerunku, twórczynią pierwszego w Polsce popularnego modowego vloga oraz autorką książki Radzka radzi: Tobie dobrze w tym!. Od ponad 5 lat Radzka opowiada o modzie, trendach, stylizacjach i przygotowuje poradniki sylwetkowe. Jej youtubowe filmy oglądają dziesiątki tysięcy internautów. Jak twierdzi: „Ubrania mają duży wpływ na to, jak się czujemy we własnej skórze, co osiągamy dzięki swojemu wizerunkowi – to potężna energia, którą można w pełni wykorzystać”. Z Magdaleną Kanoniak rozmawia Monika Bratek-Milian.

Radzka

fot. Magdalena Kanoniak

Jak się zaczęła Twoja przygoda z modą?

Od zawsze się nią interesowałam, początkowo prowadziłam bloga modowego, ale czułam, że ta forma nie oddaje mnie i tego, co chcę przekazać. Zainspirowana przez mojego chłopaka oraz filmy pierwszych youtuberek kosmetycznych zaczęłam prowadzić vloga.

Skąd tak szeroka wiedza na ten temat?

To są lata interesowania się modą, połączone oczywiście z pasją. Skończyłam też wrocławską szkołę wizażu, która dała mi podstawową wiedzę na temat proporcji, typów sylwetek i zasad stylizacji, natomiast całą resztę zgłębiałam sama.

Radzka

fot. Magdalena Kanoniak

Stworzyłaś wiele ciekawych serii tematycznych na YouTube np.: trendy, stroje dla konkretnych sylwetek, „Męskim okiem”, ikony. Czy to wszystko Twoje pomysły?

Tak. Nie lubię kogoś naśladować – staram się wymyślać coś nowego i swojego. Kilka pomysłów na nowe serie podpowiedziały mi widzki – powiedziały, co im się podoba i czego chciałyby więcej. Wiele wyniosłam też ze spotkań autorskich po wydaniu książki. Staram się odpowiadać na te sugestie.

W swoich filmach często promujesz polskie marki – z czego to wynika?

Uważam, że mamy bardzo duży potencjał modowy. Już w czasach PRLu mieliśmy sporo ciekawych zakładów odzieżowych. Chciałabym, aby ludzie mieli większą świadomość zakupową. Doceniajmy fakt, że są zakłady, które jednocześnie produkują, dają pracę i płacą podatki w Polsce. Dlatego też z radością wspieram młode polskie marki, które proponują coś fajnego.

Radzka

fot. Magdalena Kanoniak

Często przedstawiasz konkretne marki – czy to one zapraszają Cię do współpracy?

To zależy. W większości przypadków firmy zgłaszają się do mnie, często dają mi wolną rękę do nakręcenia odcinka w ich salonie i wtedy mogę zaproponować moje pomysły. Czasami to ja zgłaszam się do konkretnej marki, jeżeli mam pomysł na super projekt.

Jesteś osobą rozpoznawalną. Czy ludzie zaczepiają Cię na ulicy?

To, co robię, gromadzi wokół mnie bardzo zaangażowaną społeczność kobiet. Za każdym razem, gdy wychodzę z domu, ktoś mnie rozpoznaje i zagaduje. Kiedyś widzka napisała mi, że widziała mnie, ale nie sprawiałam wrażenia, jakbym miała ochotę rozmawiać. Zastanawiałam się nad tym… Widzki oglądają moje filmy, sporo o mnie wiedzą i spotykając mnie reagują tak, jakby widziały dobrą koleżankę, natomiast ja widzę je po raz pierwszy. W takich chwilach jestem zazwyczaj początkowo zdezorientowana – to są emocje i nie jestem w stanie ich kontrolować.

Radzka

fot. Magdalena Kanoniak

Czyli osiągnęłaś sukces.

Myślę, że nie 🙂 Sukces będzie wtedy, gdy za 10 lat Radzka stanie się dużą firmą, będę miała swoją szkołę mody, firmę produkcyjną, albo markę…

Wydajesz się zadowolona z tego, co już osiągnęłaś. Jak sądzisz, co jest podstawą do osiągnięcia sukcesu: pracowitość, kreatywność czy może szczęście?

To pewnie kombinacja wszystkich cech, ale w 90% to po prostu praca. Działanie freelanserskie jest dla ludzi bardzo dobrze zorganizowanych. Możesz mieć pomysły, możesz być kreatywną osobą, ale jeśli ich nie zrealizujesz, nic z tego nie będzie. Gdy ktoś mnie pyta, jaka jest recepta na sukces, to mówię: „działać, działać, działać”.

Radzka

fot. Magdalena Kanoniak

Jesteś aktywna w social media, dostajesz sporo komentarzy. Jak reagujesz na ewentualną krytykę?

Myślę, że dobrze. Krytyki jest sporo, bo video to forma bardziej angażująca odbiorcę, niż zdjęcia czy tekst. Nie mam nic przeciwko konstruktywnej krytyce czy wyrażaniu swojego zdania, natomiast jeśli ktoś zachowuje się w sposób chamski, agresywny – przeklina, wyzywa, to taki komentarz usuwam, gdyż nie chcę tego na mojej stronie. Największym krytykiem samej siebie jestem ja. Jeżeli coś wyszło nie tak, to doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Oczywiście, nie są to rzeczy, które dyskwalifikują film, tylko zazwyczaj detale. Jestem profesjonalistką, staram się je minimalizować, powtarzać ujęcia, ale czasem się nie da. Wiadomo – video się nie wyretuszuje.

Jesteś bardzo pozytywną i aktywną osobą – nazywasz siebie życiową optymistką. W jaki sposób ładujesz akumulatory?

Mam dwa tryby – albo działam albo leżę. Śmieję się, że wypoczywam w pozycji horyzontalnej: nie muszę spać, mogę czytać książkę czy oglądać film, nie znam natomiast czegoś takiego, jak aktywny wypoczynek. Potrzebuję dużo snu, zatem odpowiednio planuję tydzień – przed intensywnym dniem muszę mieć czas także na odpoczynek.

Radzka

fot. Magdalena Kanoniak

Pytanie zawodowe: czy bycia stylistką można się nauczyć?

Niektórych rzeczy można się nauczyć, ale – jak w każdym zawodzie – istotne są predyspozycje. Stylista to osoba pracująca z ludźmi, ważne jest więc odpowiednie przygotowanie psychologiczne – trzeba być towarzyskim, miłym, cierpliwym… Spędzasz cały dzień z klientką i musisz ją dobrze poznać – ubrania, których szukamy, mają być dostosowane do jej stylu życia i pracy. Ta osoba musi się w nich dobrze czuć. Istotne jest również doświadczenie. Doświadczony stylista oszczędza czas i dokładnie wie, czego szuka – po prostu bierze właściwe ubranie z wieszaka i nie musi męczyć klientki dwugodzinnym mierzeniem.

Czy nadal można „wynająć Radzką”?

Nie, nie mam już na to czasu. Dostaję bardzo dużo maili z takim pytaniem, ale oficjalnie powiedziałam już w jednym z filmów, że niestety się nie rozdwoję. Zamiast iść z jedną osobą na zakupy, wolę poświęcić ten czas na nakręcenie dobrego video, które wiem, że obejrzy 20 tys. osób.

Radzka

fot. Magdalena Kanoniak

Kiedyś pracowałaś w korporacji. Czy wyobrażasz sobie powrót do „normalnej” pracy?

Nie, mam taką osobowość, że muszę być sama sobie szefem. Nie czuję się dobrze w strukturach, w których ktoś nade mną mówi mi, co mam robić. Poza tym bardzo cierpiałam modowo, ponieważ musiałam się trzymać konkretnego dress code’u. Jednak dzięki tym doświadczeniom jest mi łatwiej doradzać dziewczynom, które borykają się z podobnym tematem. System pracy, który mam w tej chwili, bardzo mi odpowiada. Trzeba jednak zauważyć, że teraz pracuję o wiele więcej niż wtedy.

Często współpracujesz z innymi youtuberami. Czy jest coś takiego jak „społeczność youtuberów modowych”?

Twórców video modowych jest mało, natomiast youtuberki jako takie raczej się znają. Lubimy się, spotykamy się przy okazji różnych projektów i wydarzeń. Z częścią utrzymuję bliższe relacje, np. z Anią z „CoZa Szycie” znamy się od lat, przyjaźnimy i tworzymy wspólne projekty, jak np. Do It Yourself. Dawida z „Secondhand Dandy” też znałam wcześniej, natomiast pomysł nakręcenia serii „Męskim okiem” podpowiedziały mi widzki.

youTube Raadzka

statystyki YouTube

Czy youtuberki modowe konkurują ze sobą?

Myślę, że nie ma tutaj typowej konkurencji. Każda z nas robi coś swojego i tyle. Fajnie jest zobaczyć się z ludźmi, którzy robią podobne rzeczy, niezależnie od formy – mamy wspólne tematy, wspólne bolączki i radości. Dobrze się rozumiemy.

Jakie masz dalsze plany zawodowe i marzenia?

Radzka ma dopiero 5 lat, ale tyle się wydarzyło, że trudno mi przewidzieć, co będzie w trakcie kolejnych pięciu. Chciałabym kiedyś mieć swoją markę, ale to łączy się z dużym nakładem finansowym i z dużymi problemami natury adekwatności jakości do ceny. Teraz nie jest dla mnie dobry moment na stworzenie czegoś takiego.

Życzymy Ci spełnienia marzeń oraz dalszych sukcesów zawodowych i prywatnych. Dziękujemy za rozmowę, a naszych Czytelników zapraszamy do oglądania filmów Radzkiej na kanale YouTube.

Radzka

fot. Magdalena Kanoniak