Z Magdą Szymańską, prezeską fundacji Go ‘n ‘Act, która realizuje projekty edukacyjne dla dzieci i młodzieży, rozmawia Tomasz Myszko.

Magda Szymańska

Magda Szymańska

Zacznijmy od Twojego ostatniego projektu, który nosi nazwę „Wędrujące prawa dziecka”. Naprawdę uważasz, że istnieje potrzeba edukowania ludzi, że dzieci mają prawa? Czy to nie jest oczywiste?

Niestety nie. Wciąż jest dużo do zrobienia w tym temacie. Prawa dziecka to absolutna podstawa edukacji dla pokoju. Wyobraź sobie świat, w którym każde dziecko jest zdrowe i najedzone. Każde dziecko ma kochającego je opiekuna, żyje w bezpiecznym środowisku, ma czas na zabawę i odpoczynek, traktowane jest z szacunkiem i nie zna krzyku ani wyzwisk. To jest właśnie świat, do którego dążymy. Pierwszym krokiem do stworzenia takiego świata, do poszanowania praw dziecka, jest świadomość, że one w ogóle istnieją. Muszą je poznać zarówno dzieci, jak i ich opiekunowie i nauczyciele. Muszą wiedzieć, co zrobić, gdy prawa dziecka nie są przestrzegane.

Aleja Dzieci

Aleja Dzieci

Co może zrobić mały człowiek, gdy czuje, że jego prawa lub prawa kolegi czy koleżanki są łamane?

Tego właśnie uczymy: jak się bronić przed taką sytuacją? Jakie prawa mają dzieci? Co one w praktyce oznaczają?  Od jakiegoś czasu prowadzimy we wrocławskich i podwrocławskich szkołach warsztaty na ten temat. Jesteśmy fanami inicjatyw, w których to dzieci i młodzież sami realizują działania. Zapytaliśmy więc dzieci, jak same chciałyby informować innych o swoich prawach. I tak wziął się pomysł na wspomnianą wystawę pod tytułem „Wędrujące prawa dziecka”. Dzieci namalują ilustracje do poszczególnych praw. Przeniesiemy je na roll-upy i uzupełnimy o różne niezbędne informacje. Tak wykonana wystawa będzie krążyć po szkołach, bibliotekach, różnych innych placówkach. Genialne, prawda? Dzieci są naprawdę bardzo, bardzo, bardzo mądre.

Wiem, że walczycie o grant na realizacje projektu. Jak można Wam pomóc?

Głosować. Bierzemy udział w akcji „Decydujesz, pomagamy” organizowanej przez Tesco. Trzeba udać się do sklepu, zrobić zakupy, za które otrzymuje się żeton do głosowania i oddać głos na „Wędrujące prawa dziecka”. Proste.

Jaki był cel, dla którego chcieliście powołać fundację?

Fundacja Go’n’Act powstała z myślą o dzieciach i młodzieży, więc to im dedykujemy wszystkie działania. Skupiamy się na edukacji globalnej, w tym edukacji wielokulturowej i ekologicznej oraz szeroko pojętej edukacji dla pokoju skierowanej właśnie do dzieci i młodych ludzi. Zdaję sobie sprawę, że zabrzmi to patetycznie i naiwnie, ale stawiamy na działania edukacyjne, które pozwolą zmienić świat na lepsze. Spotykamy się z najmłodszymi i staramy się wpłynąć na ich postawy wobec innych ludzi, zwierząt, otaczającego ich środowiska, a także wobec samych siebie.

Na przykład, na warsztatach o wielokulturowości rozmawiamy z młodymi uczestnikami o tym, że wszyscy ludzie są równi, że każdy, w tym oni sami, zasługuje na szacunek, że na świecie znajdzie się miejsce dla każdego. Staramy się przekonać dzieci i młodzież, że to od nich zależy, jak będzie wyglądać przyszłość tego świata. Nasze motto to słowa Nelsona Mandeli „To w Twoich rękach spoczywa moc tworzenia lepszego świata dla wszystkich ludzi”. Chociaż my trochę parafrazujemy ten cytat i końcówkę zmieniamy na „dla wszystkich istot żywych”.

Czy możesz opowiedzieć coś więcej o Waszych projektach?

Po pierwsze: warsztaty. Ich robimy najwięcej. Jesteśmy zapraszani do szkół, bibliotek i innych placówek, w których prowadzimy zajęcia na tematy związane z edukacją wielokulturową, na przykład cykl „Zabawki świata” dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Z edukacją globalną związany jest cykl „Etyczne wybory konsumpcyjne” dla młodzieży gimnazjalnej i licealnej, z edukacją ekologiczną – np. „Mądrze pomagamy ptakom”. Moje ulubione zajęcia to edukacja dla pokoju i cykl „Sylwetki wybitnych społeczników i aktywistów”.

Jak staracie się, aby zajęcia były atrakcyjne dla uczestników?

W zajęcia dla dzieci zawsze wplatamy kreatywne prace manualne. W przypadku spotkań na temat innych kultur bazujemy na wszystkich zmysłach: zapalamy kadzidełka, puszczamy muzykę, przynosimy rekwizyty. Stawiamy na jakość zajęć, ponieważ z nudnej rozmowy dzieci i młodzi ludzie niewiele wyniosą. Tylko jeśli wciągniemy ich w ten świat, zapewnimy dobrą atmosferę, to zajęcia przełożą się na wartości, które promujemy, i na zmianę postaw, a o to przecież nam chodzi. Zrealizowaliśmy też kilka lokalnych projektów, wszystkie w duchu edukacji globalnej i edukacji dla pokoju. Zbudowaliśmy ekologiczną ścieżkę edukacyjno-rekreacyjną przy filii Centrum Kultury w Żernikach Wrocławskich, zorganizowaliśmy wymianę ręcznie robionych upominków między dzieciakami z Polski i z Nepalu, teraz przygotowujemy wystawę o prawach dziecka.

Czego Wam życzyć poza wygraną grantu?

Żeby nasze projekty przynosiły zamierzone efekty, a świat stawał się coraz lepszy.

Dziękuję Ci za rozmowę.