Codziennie kilka tysięcy pasażerów czekających na autobusy linii 900 jest wystawionych na łaskę i niełaskę pogody. Oblegany przystanek obsługujący 7 linii jest pozbawiony wiaty.

Przystanek za Galerią Dominikańską to jeden z ważniejszych węzłów komunikacyjnych miasta. Odjeżdżają stamtąd autobusy 7 linii, które dojeżdżają między innymi do gmin Siechnice i Święta Katarzyna czy do Łozin i Domaszczyna. W godzinach porannych autobusy linii 900 dowożą do miasta co najmniej klika tysięcy pasażerów dziennie. Dodatkowo obok przystanku kursują też dwie linie obsługiwane przez MPK – 120 dojeżdżająca do Trestna przez Opatowice oraz 114 na Brochów.

autobusy linii 900

Infografika: Pasażer pod chmurką – autobusy linii 900

Skąd i dokąd spod Galerii

Wszystkich kursów poza miasto w dni robocze jest w ciągu doby ponad 150. Zakładając, że każdy obsługuje średnio 15 osób spod samej Galerii Dominikańskiej, można spokojnie założyć, że z węzła korzysta ponad 2000 pasażerów dziennie. Są to osoby, które we Wrocławiu uczą się, studiują lub pracują.

Przystanek jest szczególnie istotny, dlatego że w pobliżu znajdują się rónież liczne linie tramwajowe. Kilka z nich może dowieźć bezpośrednio do Pasażu Grunwaldzkiego i centrum handlowego Magnolia. Naprzeciwko, tuż obok budynku PZU,  znajduje się dodatkowo przystanek autobusowy obsługując kilka dodatkowych linii autobusowych jadących w kierunku północy Wrocławia i poza miasto – między innymi do Oleśnicy.

Ile kosztuje wiata

To co może zastanawiać to forma przystanku dziewięćsetek– kilka ławek. Przed deszczem pasażerowie chronią się pod budynkiem Galerii Dominikańskiej. Aż dziw bierze, że to wszystko na co mogą liczyć, bo najdroższa wiata przystankowa (typu Napoli) kosztuje w firmie Meva Pol dokładnie 18.382,35 zł już z podatkiem VAT. Wiata ma miejsce na reklamę miejską. Przygotowanie przystanku na różną pogodę dla tak dużego węzła wymagałoby około 2 wiat, co wiąże się z kosztem maksymalnie 40 tys. złotych. Znajdujący się tuż obok przystanek 120 i 114 posiada wiatę przystankową tylko z dachem bez tak zwanych boków. Chroni przed deszczem, ale już nie przed wiatrem.