Amatorzy zapierających dech w piersiach widoków, niespotykanych form skalnych i architektury uzdrowiskowej rodem z Karlovych Varów byliby z pewnością rozczarowani tą trasą. Ale osoby, którym marzy się długa wędrówka po górskim lesie, po utwardzonej (lecz w większości nie asfaltowej) drodze, z dala od tłumów turystów, powinni być zachwyceni. Trasa obejmuje dwa urokliwe uzdrowiska, ciekawe zabytki miejskiej części Dusznik, ładne schronisko, unikatowe pod względem przyrodniczym torfowisko z punktem widokowym oraz wielokilometrową wędrówkę przez lasy Gór Bystrzyckich mało uczęszczanym traktem.

Fot. Michał Nałęcz

Praktyczne informacje

Zabytkowy dworzec w Dusznikach. Kolej dotarła tu już w 1902 r., znacznie ułatwiając dojazd kuracjuszom. Fot. Michał Nałęcz

Z Wrocławia najlepiej dojechać do Dusznik pociągiem lub autobusem, aby po przejściu trasy wrócić do domu środkiem komunikacji publicznej z Polanicy. Można też zaparkować samochód w Dusznikach lub Polanicy i przejechać między kurortami w jedną stronę pociągiem lub autobusem.

Cała trasa ze zwiedzaniem kurortów to ok. 30 km. Bardziej strome podejścia stanowią dość krótki odcinek – większość wycieczki to spacer leśnym duktem o niewielkim pochyleniu. Suma podejść to ok. 700 m. Jeśli ktoś pragnie spalić więcej kalorii, może zacząć od niżej położonej Polanicy (wtedy suma podejść sięga ok. 870 m). Dość duża część trasy to utwardzona leśna droga jezdna. Poza kilkoma odcinkami ruch pojazdów oraz turystów jest bardzo niewielki.

Osoby zmotoryzowane, które wolą pominąć długą wędrówkę, mogą potraktować trasę wybiórczo, podjeżdżając samochodem do Dusznik, Zieleńca (celem zobaczenia torfowiska) oraz Polanicy. Trasa doskonale nadaje się również dla rowerzystów.

Duszniki-Zdrój atrakcje

Fot. Michał Nałęcz

Miejscowość ta wykazuje pewne podobieństwo do Lądka-Zdroju: w obu kurortach widać wyraźny podział na część miejską z rynkiem oraz dzielnicę uzdrowiskową. Nic dziwnego – początki miasta sięgają już XIV w. Utrudnieniem w rozwoju okolicy był pobliski zamek Homole, który stał się na pewien czas bazą wypadową dla husytów, a następnie dla rycerzy-rabusiów. Pod koniec XVI w. nastąpił gwałtowny rozkwit Dusznik. Miasto ozdobił ratusz, rozwijało się tkactwo i handel. Wzniesiono również młyn papierniczy, który stanowi obecnie największą atrakcję turystyczną miasta.

Odkrycie leczniczych właściwości miejscowych wód umożliwiło intensywny rozwój uzdrowiska. Leczył się tutaj m.in. Fryderyk Chopin, który zagrał tu dwa dobroczynne koncerty. Na pamiątkę jego pobytu po ostatniej wojnie (gdy Duszniki stały się częścią Polski) w mieście zaczęły się odbywać Międzynarodowe Festiwale Chopinowskie. Miłośnicy muzyki powinni zatem odwiedzić kurort podczas trwania festiwalu, kiedy w dworku w parku zdrojowym mają miejsce liczne koncerty.

Najcenniejszym zabytkiem Dusznik jest papiernia. Młyn powstał w obecnym kształcie w 1605 r. i pozostaje jedynym zachowanym do dziś obiektem przemysłowym tego typu w Polsce. Oprócz ciekawej barokowej architektury uwagę zwracają oryginalne polichromie w dawnych pomieszczeniach mieszkalnych i reprezentacyjnych. Malowidła odkryto dopiero po wojnie (nie były znane ostatnim właścicielom papierni).

Muzeum prezentuje historię produkcji papieru: od papirusu i pergaminu po współczesne metody. Ostatnio otwarto również wystawę ilustrującą historię banknotów. Wiele osób zapewne rozpozna stare banknoty sprzed denominacji… Największą atrakcję stanowi pokaz czerpania papieru, podczas którego zwiedzający na własne oczy widzą, jak powstaje papier. W sklepie obok muzeum można zaopatrzyć się w wyroby miejscowej papierni.

Widok papierni z zewnątrz. Fot. Michał Nałęcz

Pokaz czerpania papieru. Fot. Michał Nałęcz

Fragment zachowanych polichromii – biblijna historia Józefa Egipskiego, którego próbuje uwieść żona Putyfara. Fot. Michał Nałęcz

W pobliżu papierni stoi zabytkowy kościół świętych Piotra i Pawła, w którym uwagę zwraca cenne barokowe wyposażenie, m.in. ciekawa ambona w kształcie wieloryba, z której kapłan może przemawiać z otwartej paszczy morskiego ssaka, a także ukryty w bocznej kaplicy na prawo od wejścia ołtarz Czternastu Świętych Wspomożycieli – dzięki zamontowanej obok tablicy informacyjnej turyści mogą rozróżnić poszczególne postaci i poznać ich atrybuty.

Wnętrze kościoła z widoczną wielorybią amboną. Fot. Michał Nałęcz

Ołtarz Czternastu Świętych Wspomożycieli. Fot. Michał Nałęcz

Na nieco pochylonym rynku uwagę zwraca ratusz i ładne renesansowe i barokowe kamienice oraz kolumna maryjna.

Duszniki Zdrój rynek. Fot. Michał Nałęcz

Do nieco oddalonej od centrum części zdrojowej dochodzi się długą aleją. Warto zobaczyć teatr zdrojowy o wyglądzie przypominającym mazowieckie dwory szlacheckie, tzw. Dworek Chopina, w którym odbywają się festiwale. W pięknym parku zdrojowym z XIX w. nie wolno ominąć pijalni, gdzie można skosztować wód leczniczych z ujęcia Pieniawa Chopina czy Jan Kazimierz. Warto też zobaczyć skromne (w porównaniu z budowlami tego typu w zachodniej części Czech), ale dość urokliwe zabytkowe budynki zdrojowe, sanatoria i wille.

Unikalną pamiątką z XIX-wiecznego okresu intensywnego rozwoju badu jest zabytkowa budka meteorologiczna o bardzo bogatej ornamentyce. Ten „kiosk” z barometrem i termometrem budzi ciekawe refleksje nad zmieniającymi się trendami. Dziś zapewne zamiast misternych detali osłony tych przyrządów postawiono by prosty cyfrowy wyświetlacz. Kiedyś miejsce to było z pewnością jednym z obowiązkowych punktów spacerów kuracjuszy.

Dworek Chopina. Fot. Michał Nałęcz

Zabytkowa budka meteorologiczna. Fot. Michał Nałęcz

Z Dusznik do schroniska „Pod Muflonem” można dojść z okolic papierni drogą dojazdową do schroniska (szlak niebieski, zalecany dla rowerzystów) lub szlakiem żółtym z części uzdrowiskowej. Idąc szlakiem niebieskim, po lewej stronie mijamy barokową kaplicę i pustelnię na Wzgórzu Rozalii (obiekt zamknięty). Podobno ostatni niemiecki pustelnik nie stronił od wina. Po wypiciu dużej ilości tego napoju zasnął tak głęboko, że nie zauważył, gdy do miasta przybyły oddziały Armii Czerwonej. Radzieccy żołnierze wtargnęli do pustelni. Byli co prawda przyzwyczajeni do widoku ciał, a bezczeszczenie kaplic czy trumien nie było dla nich niczym nowym, jednak gdy z trumny nagle wyszedł przebudzony pustelnik, natychmiast uciekli. Idąc dalej niebieskim szlakiem, mijamy również urokliwy zabytkowy kamienny krzyż. Odcinek do schroniska jest największym podejściem na trasie, o ile idziemy z Dusznik.

Fot. Michał Nałęcz

Pierwotnie na miejscu dzisiejszego schroniska „Pod Muflonem” istniała ferma hodowlana dostarczająca mleko niezbędne wówczas do wielu zabiegów uzdrowiskowych w Dusznikach. Z czasem obiekt zamieniono w schronisko (wysokość ok. 690 m n.p.m.). Sprzed budynku schroniska roztacza się ładny widok na Duszniki i różne partie Sudetów – przy dobrej pogodzie można dostrzec nawet charakterystyczny masyw Śnieżki. Warto posilić się w schronisku przed dalszą drogą, ponieważ aż do Polanicy nie ma żadnych punktów gastronomicznych.

Budynek schroniska Muflon. Fot. Michał Nałęcz

Widok sprzed schroniska – w dole Duszniki. Fot. Michał Nałęcz

Ze schroniska ruszamy niebieskim szlakiem utwardzoną drogą nad Doliną Górnej Bystrzycy. Szlak jest dosyć monotonny, ale umożliwia przyjemną wędrówkę przez górski las bez stromych podejść.

Fot. Michał Nałęcz

Po ok. 7,5 km (ok. 2,5 h) wędrówki skręcamy w prawo zielonym szlakiem w kierunku Zieleńca, aby po ok. 30 minutach dojść do rezerwatu Torfowisko pod Zieleńcem. Uwaga: z powodu zarośnięcia szlak zielony niedawno zmienił swój przebieg i na większości map jego trasa jest nieaktualna!

Rezerwat to największa atrakcja przyrodnicza wycieczki. Aby się tu dostać, można też dojechać samochodem do Zieleńca – stamtąd ok. pół godziny do rezerwatu. Jego teren obejmuje ponad 200 ha, a miąższość torfowiska sięga 8,5 m. Szlak przebiega „pływającą” groblą. Na miejscu występują rzadko spotykane gatunki roślin, m.in. wyjątkowe odmiany brzozy i sosny, a także rośliny owadożerne. Na podmokłym terenie są też małe jeziorka.

Dla turystów przygotowano specjalną ścieżkę dydaktyczną, drewnianą kładkę i wieżę widokową. Zdecydowanie nie powinno się zbaczać z wyznaczonych ścieżek, ponieważ ze względu na bagnisty charakter grozi to utonięciem. Obszar ten jest na tyle ciekawy, że Niemcy utworzyli tu rezerwat już w 1919 r. Przez teren torfowiska przebiega wododział – część wód spływa do Bałtyku, część do Morza Północnego (przez Łabę).

Ścieżka dydaktyczna i fragment torfowiska. Fot. Michał Nałęcz

Wieża widokowa. Fot. Michał Nałęcz

Po zobaczeniu torfowiska wracamy (niestety kawałek tą samą drogą) zielonym szlakiem do niebieskiego szlaku, następnie skręcamy w prawo i idziemy kawałek oboma szlakami. Potem znaki niebieskie odchodzą w prawo, my zaś idziemy zielonym szlakiem w stronę Polanicy. Po drodze urządzono dużo punktów odpoczynku z drewnianymi ławkami. Gdy znaki zielone odbijają od drogi leśnej w prawo, my idziemy dalej główną drogą leśną prosto aż do skrzyżowania ze szlakiem czarnym.

Rowerzystom i osobom unikającym bardziej stromych odcinków najwygodniej udać się dalej drogą leśną i dotrzeć do Przełęczy Sokołowskiej. Piesi mogą skręcić w prawo szlakiem czarnym do ruin dawnego pruskiego fortu (blokhauz). Ruiny są raczej skromne, ale na pewno zainteresują miłośników fortyfikacji i wojennych zagadek Dolnego Śląska. Następnie wchodzimy na Kamienną Górę (704 m n.p.m.), skąd roztacza się ładna panorama.


Mapka na podstawie strony https://mapa-turystyczna.pl

Widok z Kamiennej Góry. Fot. Michał Nałęcz

Z Kamiennej Góry schodzimy dość stromo zielonym szlakiem na Przełęcz Sokołowską (564 m). Stąd można udać się do Muzeum Misyjnego, gdzie zgromadzono eksponaty z różnych krajów, w których pracowali sercanie: z Kongo, Mozambiku, Peru, Ekwadoru, Polinezji Francuskiej i Tahiti. Z przełęczy schodzimy zielonym szlakiem ulicą do linii kolejowej, a następnie idziemy do dzielnicy uzdrowiskowej Polanicy.

Polanica-Zdrój atrakcje

Dzisiejsza Polanica, w odróżnieniu od Dusznik, przez wiele wieków nie była miastem, ale grupą kilku osad, które wielokrotnie zmieniały właścicieli. Intensywny rozwój uzdrowiska nastąpił dopiero pod koniec XIX w,. m.in. dzięki zaangażowaniu wrocławskich fabrykantów i doprowadzeniu linii kolejowej. Polanica stała się bardzo nowoczesnym na owe czasy uzdrowiskiem, a liczba kuracjuszy gwałtownie rosła. Szybko powstawały kolejne obiekty zdrojowe. Również obecnie Polanica cieszy się dużą popularnością i jest tu znacznie gwarniej niż w sąsiednich Dusznikach.

Wielu osobom kojarzy się z wodą mineralną Staropolanka pochodzącą z kilku miejscowych odwiertów. Warto przejść się po zabytkowym parku zdrojowym, zobaczyć sanatorium „Wielka Pieniawa” z początku XX w. oraz pijalnię, gdzie można skosztować miejscowych wód w wersji ciepłej bądź zimnej, wg własnych preferencji. Inne zabytki to neobarokowy kościół parafialny Wniebowzięcia NMP na wzgórzu nad parkiem, teatr zdrojowy z okresu międzywojennego, a także liczne zabytkowe obiekty sanatoryjne i pensjonaty.

Pijalnia w Polanicy. Fot. Michał Nałęcz

Sanatorium ,,Wielka Pieniawa”. Fot. Michał Nałęcz

Osoby zmotoryzowane mogą również odwiedzić atrakcje w okolicy: sanktuarium maryjne w Wambierzycach z barokową bazyliką, Kalwarią i ruchomą szopką oraz unikalny warowny kościół w Starym Wielisławiu otoczony murem obronnym.

Park w Polanicy. Fot. Michał Nałęcz

Z Wrocławia na weekend

to autorski cykl Michała Nałęcza. Czeska i Saksońska Szwajcaria jest siódmym artykułem z serii fotoprzewodników. Sprawdźcie również pozostałe propozycje wyjazdów i zaplanujcie swój niezapomniany weekend. Szerokiej drogi!

Czeska i Saksońska Szwajcaria

Największy łuk w Europie, skalne labirynty, restauracja i zamki jak z baśni, rejsy statkiem po Łabie, górskie tramwaje i Drabina do nieba. Po zobaczeniu zdjęć, będziecie chcieli tutaj przyjechać i zabrać znajomych. A to tylko część atrakcji Czeskiej i Saksońskiej Szwajcarii.

Brama Pravčicka

Brama Pravčicka widziana z jednego z punktów widokowych. Fot. Michał Nałęcz

Rudawy Janowickie i Góry Sokole

Są blisko Wrocławia, mało uczęszczane przez turystów, za to malownicze i nie tak wymagające jak Karkonosze. Jeżeli nie macie pomysłu na majówkę lub możecie wyjechać tylko na 1-2 dni, wybierzcie się do Rudaw Janowickich!

Zamek Bolczów. Fot. Michał Nałęcz

Liberec i Jablonec

To jedno z najpiękniejszych czeskich miast, z ciekawą starówką, spadzistymi uliczkami i imponującym ratuszem, a także słynna skocznia narciarska, zoo i największe centrum handlowo-rozrywkowe z aquaparkiem w całej Europie Środkowej. Pobliski Jablonec znany jest z Muzeum Biżuterii… i najdłuższego naszyjnika na świecie.

Brzeg

,,Najbardziej piastowskie miasto w Polsce”, miasto ,,śląskiego Wawelu”, ,,perła renesansu” – tak często określa się położony o 40 km od Wrocławia Brzeg.

Zamek Piastów Śląskich

Nysa

Liczne zabytki, spacer śladami twierdzy i niezwykłej historii, w pobliżu dwa jeziora, góry i Czechy, a ponadto nowe połączenia kolejowe z Wrocławia – czego chcieć więcej?

Nysa

Pardubice

Urokliwa starówka, renesansowy zamek i ten zapach pierników! Pardubice można śmiało ochrzcić mianem ,,czeskiego Torunia”.

Pardubice Zamek Fosa. Michał Nałęcz

Fot. Michał Nałęcz

Goerlitz

Choć leży znacznie bliżej niż Drezdno, jest mniej znane turystom. Miasto, które cudem uniknęło bomb wojennych, zachwyca swoją starówką i zaciekawi każdego.