Romski barak powstał na Świdnickiej. Nie jest to jednak kolejna samowola budowlana. Tym razem to pomysł holenderskiego dziennikarza i artysty Klaasa Burgera. Barak stanął w ciągu dwóch dni w Infopunkcie ESK 2016 Barbara.

Barak powstał w ciągu zaledwie dwóch dni. Wykonano go między innymi ze starych drzwi. Na jednej ze ścian jest nawet materiał z nadrukiem z serialu o Simpsonach. To wszystko nawiązuje do realnej sytuacji, w której Romowie budują baraki z rzeczy znalezionych na śmietniskach.

Pomysłodawcą baraku jest Klaas Burger, holenderski artysta i dziennikarz. Jak mówił, zależy mu na stworzeniu intymnej przestrzeni, w której można spędzić chwilę na zadumie i zastanowieniu nad takimi pojęciami, jak „wspólnota”, „my” i „oni”. Autor chce też poddać pod dyskusję pytanie, co mniejszości mają zrobić, aby zostać zaakceptowane przez wrocławian.

Artystyczna instalacja będzie otwarta w Barbarze do końca lipca, jednak najważniejsze wydarzenia odbędą się w najbliższych dniach. Już w niedzielę na godzinę 18.00 zaplanowana jest uczta z udziałem wrocławskich Romów. Najbardziej interesujący jest jednak happening zaplanowany na środę 20 lipca. Uczestnicy projektu mają wykonać na ulicy Świdnickiej performance sprzedaży róż. Ma on nawiązywać do zachowań mniejszości romskiej. Sam inicjator stara się nazywać Romów właśnie sprzedawcami róż.

Róża jest punktem wyjścia dla działań Burgera. Jego projekt #YOUAREAROSE został przygotowany w ramach Programu Rezydencji Artystycznych A-i-R Wro. Jest on częścią Europejskiej Stolicy Kultury 2016 i ma się zakończyć 29 lipca wielką paradą róż na wrocławskim rynku.

Sama idea przybliżenia mniejszości romskiej wrocławianom z pewnością jest ciekawa. Warto jednak zatrzymać się na chwilę nad sprawą romskiego koczowiska przy ulicy Kamieńskiego, do którego nawiązuje. Regularnie powraca ona w mediach lokalnych. Ostatnio zrobiło się o niej głośno, kiedy w maju 2016 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nałożył na Wrocław karę w wysokości 250 tysięcy złotych za niewykonanie rozbiórki nielegalnych budynków romskiego koczowiska. Miasto odwołało się od decyzji, ale na poziomie wojewódzkim została ona utrzymana. Wrocław jednak nie uważa się za inwestora i nie zamierza płacić nałożonej kary.

Europejska Stolica Kultury wydaje się w pewien sposób dystansować od rzeczywistego konfliktu, jaki poruszył Klaas Burger. Arkadiusz Förster, rzecznik prasowy ESK podkreślał, że działania Burgera mają charakter artystyczny i nie odnoszą się do rzeczywistości, w której funkcjonują Romowie. Stanisław Abramik z A-i-R Wro także podkreślał, że artysty nie interesuje konflikt polityczny, jaki wyrósł wokół koczowiska.