Pueblo w kolumbijskiej dżungli. Strefa ognia – wojsko okupuje ulice, partyzanci podkładają bomby, ludzie żyją w niekończącym się strachu a dzieciaki ulicy stają się żołnierzami szkolonymi, by zabijać.
Gringo poznaje tu niebezpieczeństwo po tym, że ciemnoskóry mieszkaniec wioski nagle blednie. Jeśli chce ocaleć, musi robić to, co tubylcy.

Właśnie terroryści podłożyli bombę, kończąc w ten sposób półroczny rozejm. Od razu wprowadzono godzinę policyjną i zakaz jazdy na motorze w 2 osoby*

W tej to wiosce żyje młody ksiądz z Włoch. Mieszka w chatce daleko od kościoła, w której pracuje codziennie, boi się codziennie, uprawia swój ogródek i po prostu – jest. Także wtedy gdy wybuchają bomby.

Ta eksplodowała w sklepie. Jego właściciel cudem ocalał, zginęło 12 innych osób. Wojsko zadziałało sprawnie – znaleźli sprawczynię w parę godzin! Pięćdziesięcioletnia murzynka przyznała się do czynu i natychmiast trafiła do więzienia. Przywódczyni jednej z band partyzanckich zamknięta!

Jakiś czas później ksiądz odwiedza ją, jako swoją parafiankę, w więzieniu. Terrorystka okazuje się być niepiśmienną, prostą kobiecinę, która prosi tylko o jedno: czy ksiądz może się zatroszczyć o jej dzieci? zostawiła ich w domu 11, nie mają ojca… Tak, podłożyła tę bombę. Dali jej paczkę i kazali zanieść do sklepu. Jak nie, to zastrzelą dzieci. To i zaniosła.

Ksiądz wyciągnąć jej z więzienia nie może, ale myśli o dzieciach. Zostawione same sobie staną się młodocianymi przestępcami. Myśli o tym następnego dnia, kiedy przychodzi do niego znany nam już sklepikarz.
Chciałbym złożyć ofiarę na kościół proszę ojca.
Pięknie dziękuję, w kościele jest skarbonka, wiecie, gdzie.
Ale ja chciałbym złożyć inną ofiarę. Wie ojciec, ja powinienem był zginąć, kiedy wybuchła ta bomba w moim sklepie. Dostałem drugie życie, cudem. Więc chcę przepisać na parafię jedną z moich nieruchomości.
Tak oto w wiosce powstaje pierwsza szkoła. Teraz, po paru latach, ma ponad 100 uczniów.
Wtedy, na początku, miała tylko kilkoro. Były to dzieci murzynki, która podłożyła bombę pod sklepem.

Taka historia. Prawdziwa, zasłyszana od bliskiego przyjaciela włoskiego księdza. Który był, widział i słyszał.
Dla Was, z innego świata.

* W czasach wojny gangów, w latach 80. i 90. Niemal 30 lat temu wprowadzono zakaz jazdy na motorze w 2 osoby. Obecnie większość terytorium Kolumbii jest bezpieczna, jednak w rejonie, w którym dzieje się nasza historia, nadal strzela się z tylnego siedzenia w tej partyzanckiej wojnie.