Mieszkańcy stolicy Hiszpanii o kierunkach rozwoju swojego miasta decydują za pośrednictwem internetowej platformy – Decide Madrid. To narzędzie zarówno do zwiększania partycypacji społecznej mieszkańców, jak i pogłębienia dyskusji o mieście. 

Platforma została wprowadzona w 2015 roku –  za jej pośrednictwem mieszkańcy zgłaszają projekty i głosują w ramach madryckiego budżetu obywatelskiego, składają petycje do władz oraz inicjują debaty w ważnych dla życia miasta sprawach. „Decide Madrid” służy także władzom do przeprowadzania konsultacji społecznych.

Mieszkańcy przebudowują miasto

Przykładem, który najlepiej obrazuje skuteczność madryckich konsultacji społecznych był projekt przebudowy i zmiany funkcjonalności Placu Hiszpańskiego – reprezentacyjnego skweru położonego przy Gran Via, głównej arterii handlowej miasta. Mieszkańcy zgłosili 72 projekty przebudowy Placu, spośród których w wyniku głosowania internetowego do głównej fazy zostało zakwalifikowanych 10 projektów. Do ostatecznego głosowania trafiły 2 koncepcje, zaakceptowane przez miejską komisję, jako możliwe do realizacji zarówno ze względów finansowych, jak i urbanistycznych.

Ostatecznie zwyciężył projekt „Welcome Mother Nature” – koncepcja stworzenia miejskiego parku w ścisłym centrum miasta, zakładająca oddanie przestrzeni na tereny zielone i rekreację. Uwzględniające w pierwszej kolejności potrzeby ruchu pieszego. Zmianie ulegnie także otoczenie Placu – zmienić się ma charakter prowadzonych w okolicy lokali usługowych. Wszystko w duchu slow i zrównoważonego rozwoju. Matka Natura zwyciężyła z betonem.

Sam proces wyłonienia i promocji projektu oczywiście wykraczał poza funkcjonalność platformy „Decide Madrid”. Obejmował szereg działań skierowanych do lokalnej społeczności, przedstawicieli biznesu czy sąsiedzkich wspólnot. Jednakże, to za pośrednictwem Internetu odbywały się ostateczne głosowania oraz toczyła się dyskusja dotycząca konkretnych koncepcji. Po wyborze projektu przez mieszkańców władze miasta były zobligowane do jego realizacji i zabezpieczenia odpowiednich środków. A jest to kwota niebagatelna – 63 miliony euro. 

fot. decide.madrid.es

Salsodrom na podwórku

Równie imponujące kwoty Madryt wydaje na budżet obywatelski – łącznie do podziału na zgłoszone przez mieszkańców inicjatywy jest 100 mln euro. 30 milionów przeznaczone jest na projekty dotyczące całego miasta, 70 milionów to budżet na inicjatywy realizowane w 21 dzielnicach. Podobnie jak we Wrocławiu, dominują projekty związane z rozbudową infrastruktury rowerowej czy terenów zielonych. Nie brakuje także projektów mocniej ingerujących w tkankę miejską, jak „odzyskanie bulwarów” wzdłuż jednej z ulic średnicowych w dzielnicy Salamanca.

Mieszkańcy ochoczo głosowali za inwentaryzacją źródeł ciepła oraz wprowadzeniem inteligentnych sygnalizatorów świetlnych. Swoich zwolenników (1300 głosów) znalazł także projekt budowy salsodromu na jednym z podwórek. Progiem, który musiały przekroczyć projekty dzielnicowe, aby zakwalifikować się do dofinansowania było niespełna 300 głosów. Zresztą ilość oddanych głosów na poszczególne inicjatywy nie robi większego wrażenia – duże, ogólnomiejskie projekty otrzymały poparcie od 4 – 5 tys. mieszkańców. 

fot. decide.madrid.es

Petycje

Kolejną funkcjonalnością „Decide Madrid” jest możliwość składania petycji przez mieszkańców. Petycje mogą dotyczyć zarówno ogólnych kierunków rozwoju miasta, jak i konkretnych spraw do rozwiązania. Czyli zarówno zachęcać do wprowadzenia przepisów antykorupcyjnych, jak i przemianowania nazwy danego placu czy parku. Petycja, żeby trafić pod obrady madryckiej rady miejskiej, musi uzyskać poparcie ze strony minimum 27 tys. osób, co stanowi 1% mieszkańców miasta po 16. roku życia. Zarejestrowanych użytkowników serwisu jest ok. 400 tysięcy – z czego blisko 300 tysięcy osób, to użytkownicy o najszerszych uprawnieniach – zameldowani w Madrycie na stałe. Osoby nie będące stałymi mieszkańcami (pracownicy dojeżdżający spoza Madrytu czy turyści) mają prawo zgłaszania petycji, ale nie posiadają prawa głosu. 

Rada Miejska zagwarantowała sobie ostateczne prawo weryfikacji wybranych przez Internautów propozycji – po przeprowadzeniu analizy finansowej i prawnej, radni w głosowaniu decydują o wprowadzeniu ich w życie. Tak zdarzyło się w dwóch przypadkach – mieszkańcy zaproponowali wprowadzenie jednego biletu na przejazdy miejską komunikacją oraz zwrócili się do władz o przygotowanie kompleksowego planu zrównoważonego rozwoju miasta. Obie petycje znalazły swój pozytywny finał. 

Ostatnio opublikowane petycje nie mają masowego wsparcia mieszkańców – zgromadziły zaledwie kilka procent z wymaganej grupy. Rekordowe dochodziły do 20 tysięcy głosów, jednakże było to za mało, aby zostały zrealizowane. Dlatego pojawiły się głosy, aby poziom poparcia obniżyć – być może nawet do 10 tysięcy głosów. 

Spotkanie z Borja Prieto z Decide Madrid fot. Karol Przywara

Jaka przyszłość?

Przedstawiciele Departamentu Partycypacji Społecznej Madrytu są zadowoleni z pierwszego okresu funkcjonowania internetowej platformy. Jest to ważny instrument do komunikowania się z mieszkańcami, także umożliwienia im uczestnictwa w publicznej debacie na internetowym forum (będącym oficjalnym narzędziem miejskich władz, nie forum dla rozmaitego rodzaju internetowych trolli). Co najważniejsze, wraz z „Decide Madrid” wprowadzono także madrycki budżet obywatelski – w tym roku odbędzie się dopiero 5. edycja. To także czas dyskusji nad przyszłością tego narzędzia – natłok projektów inwestycyjnych spowodował, że niektóre trafiły do poczekalni i ich realizacja będzie odłożona. Być może budżet obywatelski w całości, lub tylko jego część inwestycyjna, będą realizowane raz na 2 lata.

Przez krótki czas funkcjonowania „Decide Madrid” przyniosło wiele pożądanych efektów – na pewno sukcesem zakończyły się miejskie konsultacje społeczne – były one jednak wspierane marketingowo przez miejski aparat. Inicjatywy oddolne, proponowane przez mieszkańców, mają duży problem z przebiciem się do świadomości obywateli Madrytu i uzyskują niewielkie poparcie. Jedno na pewno się udało – udało się zmienić mentalność lokalnych urzędników i otworzyć ich na dialog z mieszkańcami.