Najważniejsze, a zarazem najprostsze wyzwanie brzmi: nie zapominać. Wielokrotnie przypominamy sobie o sytuacji na Białorusi tylko podczas największych, najbardziej medialnych wydarzeń i przesileń. Walka o wolność narodu białoruskiego trwa jednak dzień w dzień, od najmniejszych gestów po wielkie manifestacje – mówi Leszek Gaś, szef Biura Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu.

W sobotę 5 czerwca Biuro Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu zorganizowało uroczystą inaugurację „Muralu dla Białorusi”, który powstał we współpracy biura oraz Miasta Wrocław. Spotkanie było jednocześnie gestem solidarności z walczącymi o wolność i demokrację obywatelami Białorusi, a szczególnie z uwięzionym dziennikarzem i opozycjonistą Romanem Protasiewiczem.

Z tej okazji porozmawialiśmy z Leszkiem Gasiem, szefem Biura PE we Wrocławiu, o genezie powstania muralu, wsparciu białoruskich opozycjonistów i tym, co dla naszych wschodnich sąsiadów możemy zrobić my – wrocławianie.

Mural przy ulicy Legnickiej jest symbolem solidarności Unii Europejskiej z walczącą o wolność Białorusią. Skąd pomysł, by właśnie w ten sposób wyrazić poparcie dla naszych wschodnich sąsiadów? 

Leszek Gaś: Bezpośrednią inspiracją dla powstania muralu było uhonorowanie białoruskiej opozycji demokratycznej Nagrodą Sacharowa za Wolność Myśli przez Parlament Europejski. Gdy delegacja przedstawicielek i przedstawicieli Rady Koordynacyjnej na czele ze Swietłaną Cichanouską odebrała w Brukseli to wyróżnienie, na całym kontynencie wybrzmiał jednoznaczny głos reprezentantów narodów Europy – Parlament Europejski stoi po stronie narodu białoruskiego walczącego o swoją wolność i prześladowanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

W najbardziej bezpośrednim skojarzeniu mural stanowi zatem upamiętnienie konkretnego momentu w historii – jest to jednak opis zdecydowanie niepełny, omijający znacznie cenniejszy, czysto ludzki wymiar tego dzieła sztuki.

Od najwcześniejszych etapów przygotowań, „Mural dla Białorusi” powstawał jako widoczny symbol solidarności nie tylko instytucji Parlamentu, ale przede wszystkim każdego z nas, obywateli Zjednoczonej Europy. „Mural dla Białorusi” już teraz stał się miejscem którym kumulują się w myśli wrocławian, Polaków i Europejczyków, którzy opowiadają się po stronie uniwersalnego prawa do egzystencji w państwie wolnym, demokratycznym i respektującym prawa człowieka.

Wizyta Swietłany Cichanouskiej we Wrocławiu stanowiła symboliczną inaugurację obecności muralu w przestrzeni publicznej, jednak już wcześniej malowidło projektu białoruskiej artystki Anny Redko zostało bardzo ciepło odebrane przez wrocławian, w tym – co najcenniejsze – białoruskiego pochodzenia, którzy niejednokrotnie właśnie we Wrocławiu rozpoczęli nowe życie po przymusowym opuszczeniu ojczyzny z powodu represji.

Jak przebiegały i jak długo trwały prace nad muralem?

Podczas przygotowań chcieliśmy jak najbardziej zaakcentować solidarność pomiędzy narodami, również w czysto bezpośrednim wymiarze – na rusztowaniach pracowali ramię w ramię artyści i artystki białoruskiego oraz polskiego pochodzenia. Jak wiemy z licznych rozmów rozmów, dla zaangażowanych w projekt ta konkretna praca była czymś więcej niż tylko wykonywaniem zawodu – duch solidarność i sprzeciwu wobec działań reżimu Łukaszenki unosił się w powietrzu od pierwszej linii na desce kreślarskiej, aż po ostatnie pociągnięcie pędzlem na ścianie kamienicy przy ul. Legnickiej 64.

Pierwszy pomysł pojawił się już w listopadzie 2020 roku, jednak zanim mogliśmy przystąpić do pracy upłynąć musiały długie miesiące przygotowań koncepcyjnych i formalnych. Samo namalowanie muralu trwało zaskakująco krótko, bowiem nieco ponad dwa tygodnie. Moment ukończenia projektu zbiegł się niestety z najostrzejszą falą epidemii COVID-19, dlatego aż do czerwca czekaliśmy na możliwość uroczystego zainaugurowania „Muralu dla Białorusi”.

Białoruska opozycja demokratyczna otrzymała od Parlamentu Europejskiego Nagrodę im. Sacharowa za wolność myśli. Czym jest ta nagroda i wedle jakich kryteriów jest przyznawana?

Nagroda im. Sacharowa za wolność myśli – przyznana po raz pierwszy w 1988 r. Nelsonowi Mandeli i Anatolijowi Marczence – to najwyższe wyróżnienie za działania na rzecz praw człowieka przyznawane przez Unię Europejską. Nagroda jest dowodem uznania dla pojedynczych osób, grup i organizacji, które wniosły wybitny wkład w obronę wolności myśli. Dzięki niej oraz związanej z nią sieci Unia Europejska udziela laureatom wsparcia, dodając im sił i umacniając ich pozycję w walce o słuszną sprawę.

Wśród laureatów nagrody znajdują się dysydenci, przywódcy polityczni, dziennikarze, prawnicy, działacze organizacji społeczeństwa obywatelskiego, pisarze, matki, żony, przywódcy mniejszości, grupa walcząca z terroryzmem, działacze na rzecz pokoju, działacz zaangażowany w walkę z torturami, rysownik, wieloletni więźniowie sumienia, reżyser, Organizacja Narodów Zjednoczonych, a nawet nastolatka walcząca o prawo do edukacji. Nagroda promuje w szczególności wolność słowa, prawa mniejszości, poszanowanie prawa międzynarodowego, rozwój demokracji oraz wprowadzanie rządów prawa. Kilku laureatom, np. Nelsonowi Mandeli, Malali Yousafzai, Denisowi Mukwege i Nadii Murad, przyznano też Pokojową Nagrodę Nobla.

Parlament Europejski wręcza Nagrodę im. Sacharowa wraz z kwotą 50 tys. euro na uroczystym posiedzeniu plenarnym w Strasburgu odbywającym się pod koniec roku. Każda grupa polityczna Parlamentu może nominować kandydatów, podobnie jak indywidualni posłowie (wymagane jest poparcie co najmniej 40 posłów dla danego kandydata). Kandydatury prezentowane są w trakcie wspólnego posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Rozwoju oraz Podkomisji Praw Człowieka, których członkowie wyłaniają w głosowaniu trójkę finalistów. Ostatecznie laureata lub laureatów wyłania Konferencja Przewodniczących – organ PE, którym kieruje przewodniczący PE, złożony z przywódców wszystkich grup politycznych reprezentowanych w Parlamencie, co nadaje nagrodzie prawdziwie ogólnoeuropejski charakter.

Sobotnie spotkanie pod muralem było gestem solidarności z uwięzionym Romanem Protasiewiczem. Jakie jeszcze działania podjął już albo zamierza podjąć w najbliższej przyszłości Parlament Europejski w sprawie uwolnienia tego dziennikarza i opozycjonisty?

Sprawa Romana Protasiewicza stanowi obecnie priorytet dla Parlamentu Europejskiego. W czwartek 10 czerwca przy zdecydowanej większości 626 głosów za, 16 przeciw przy 36 wstrzymujących się posłowie przyjęli bardzo zdecydowane stanowisko wzywające organy wykonawcze Unii Europejskiej do podjęcia natychmiastowych, wymiernych działań przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki, w tym oczywiście do ukarania osób zaangażowanych w zmuszenie samolotu do lądowania w Mińsku 23 maja oraz w zatrzymanie dziennikarza Romana Protasiewicza.

W rezolucji deputowani zdecydowanie potępili „porwanie samolotu Ryanair” jako akt „terroryzmu państwowego” i wzywają do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia Romana Protasiewicza i Sofii Sapiegi, jak również wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi. W rezolucji wzywa się Radę do jak najszybszego nałożenia sankcji na osoby i podmioty na Białorusi zaangażowane w przymusowe lądowanie i uprowadzenia.

Państwa członkowskie UE muszą też pilnie przystąpić do wprowadzenia kolejnego pakietu sankcji przeciwko tym, którzy uczestniczyli lub współuczestniczyli w zeszłorocznych fałszerstwach wyborczych i wynikających z nich naruszeniach praw człowieka na Białorusi, stwierdzają posłowie

Ponadto, posłowie wzywają do podjęcia szybkich środków gospodarczych i sektorowych skierowanych na kluczowe gałęzie białoruskiego przemysłu, w szczególności na sektor ropy naftowej i produktów ropopochodnych, potasu, stali i przetwórstwa drewna. Należy bezwzględnie odmówić reżimowi wsparcia finansowego, odmówić nowych linii kredytowych dla banków tego kraju oraz wstrzymać inwestycje w infrastrukturę lub przedsięwzięcia gospodarcze. Należy uniemożliwić europejskim instytucjom finansowym nabywanie obligacji oraz wszystkich innych instrumentów finansowych emitowanych przez białoruski rząd i powiązane z nim instytucje publiczne.

Rezolucja wzywa również do zawieszenia udziału Białorusi w międzynarodowych organizacjach sportowych i w międzynarodowych imprezach, w tym mistrzostwach Europy i świata oraz igrzyskach olimpijskich w Tokio.

Jak wrocławianie mogą wyrazić swoje poparcie dla białoruskiej opozycji? Co możemy zrobić, by wesprzeć ich w walce o wolność?

Najważniejsze, a zarazem najprostsze wyzwanie brzmi: nie zapominać. Wielokrotnie przypominamy sobie o sytuacji na Białorusi tylko podczas największych, najbardziej medialnych wydarzeń i przesileń. Walka o wolność narodu białoruskiego trwa jednak dzień w dzień, od najmniejszych gestów po wielkie manifestacje – nawet jeśli nasze media w danym momencie nie przedstawiają tych wydarzeń na pierwszych stronach i czołówkach serwisów.

Pamiętając o Białorusinach, wyrażajmy w naszej postawie obywatelskiej konkretne wsparcie, wyrażone w oczekiwaniu, aby rządzący w swoich działaniach kierowali się wartościami wolności i praw człowieka, które muszą postawić tamę bezprawiu i represjom reżimu Łukaszenki.

Wyrażajmy również naszą solidarność wobec konkretnych osób, społeczności Białorusinów żyjących w swojej ojczyźnie i za jej granicami. Pamiętajmy o dziesiątkach tysięcy represjonowanych i doświadczających przemocy – niejednokrotnie zwykły ludzki gest pamięci potrafi wskrzesić nadzieję oraz wlać w serce wiarę dla walki o najważniejsze wartości.

Biuro Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu wspólnie z przedstawicielami społeczności białoruskiej we Wrocławiu przygotowuje obecnie akcję solidarności z konkretnymi represjonowanymi Białorusinami – ze zwykłymi obywatelami, którzy pokojowy protest okupili torturami i zesłaniem. Przygotowaliśmy pocztówki z wizerunkiem „Muralu dla Białorusi”, które każdy wrocławianin będzie mógł wypełnić swoim przesłaniem otuchy i wsparcia, i które następnie przekażemy bezpośrednio do represjonowanych opozycjonistów.

Już niebawem będziemy mogli ogłosić cały przebieg akcji, dlatego jeszcze raz apelujemy do mediów i do obywateli – nie zapominajmy o Białorusi i Białorusinach.