Rekordowo niskie bezrobocie, tysiące miejsc pracy dla specjalistów z branży IT, centra badawczo-rozwojowe światowych koncernów, niespotykana walka o pracownika.Tak w skrócie można byłoby streścić sytuację na rynku pracy we Wrocławiu.

To obrazek zapewne bardzo podobny do innych dużych miast w Polsce. Zarówno we Wrocławiu, jak i w Gdańsku czy Poznaniu powinny jednak padać też pytania o przyszłość. Bo ta wcale nie musi być tak kolorowa.

Wrocław ma za sobą mniej więcej dwie dekady bardzo dynamicznego rozwoju. Samorząd na przestrzeni tych lat mocno angażował się w przyciąganie do Wrocławia inwestorów, a następnie w ich należytą obsługę. Już dawno temu zauważano, że w proinwestorskiej polityce nie można
stawiać tylko na zakłady produkcyjne i ilość tworzonych miejsc pracy, ale również na ich jakość i coś, co można określić jako trwałość. Inaczej mówiąc i nieco upraszczając: czy dany inwestor jest w stanie stworzyć jakościowe, dobrze płatne miejsce pracy, którego nie zlikwiduje tylko dlatego, że wybuduje tańszy zakład gdzieś dalej na Wschodzie.

Takie rozważania były w pewnym sensie pytaniami z przyszłości, bo przy kilkunastoprocentowym bezrobociu najważniejsze było jak najszybsze pobudzenie rynku pracy i lokalnej gospodarki. Dziś, gdy bezrobocie mamy niemal niezauważalne, a lista pozyskanych inwestorów robi spore wrażenie, tamte rozważania stają się jeszcze bardziej aktualne.

Obraz Wokandapix z Pixabay

Pytania, które możemy zadać dziś, również mogą być pytaniami z przyszłości. Czy polski (w tym wrocławski) rynek IT oferuje wysoko kwalifikowane miejsca pracy? Czy porównywalny do krajów Europy Zachodniej poziom płac w IT to wystarczający powód do zadowolenia? Na ile te miejsca pracy są trwałe i konkurencyjne w dłuższej perspektywie?
Warto też pytać o inne branże. W sektorze produkcyjnym konkurowanie niższymi niż na zachodzie Europy płacami może się wkrótce wyczerpać. Na ile udało się zbudować zdolność do tworzenia miejsc pracy lokalnie, nawet po wycofaniu się dużych inwestorów? Czy przez lata sukcesu gospodarczego mamy już w Polsce (i lokalnie w takich miastach, jak Wrocław) własny kapitał inwestycyjny i rozwojowy

W Polsce coraz częściej mówi się o tzw. pułapce średniego rozwoju. Warto interesować się tym zjawiskiem i planować swój własny rozwój i przyszłość zawodową, uwzględniając zmiany, jakie zachodzą wokół nas.