Możemy łykać pigułki, kapsułki, jak również wszelkiego rodzaju syropy, ale możemy też zacząć wspierać naszą odporność od tradycyjnych polskich produktów.

Z każdej niemal strony bombardują nas hasła „dbaj o odporność”, „zadbaj o zdrowie”, czy nawet „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Zatrzymajmy się na chwilę i zastanówmy, jak mądrze wspomóc nasz organizm w jesienno-zimowym okresie chorobowym sięgając po polskie produkty naturalne.

Nie bądź jak Alicja, zastanów się co łykasz

W powieści Lewisa Carolla (a właściwie Charlesa Lutwidge’a Dodgsona) Alicja co chwile czegoś próbuje, a tu ciasteczko, dzięki któremu staje się większa, a tu syrop, który swym niesamowitym działaniem zmniejsza bohaterkę do rozmiarów myszy. Cudowne właściwości tych smakołyków zawdzięczamy Krainie Czarów. Czy nie przypomina to naszych telewizyjnych reklam, które wprost zachęcają do kupna różnych kolorowych pastylek, czy innych suplementów? Kup mnie, a dzięki temu staniesz się większy/mniejszy/mniej łysy/bardziej owłosiony/chudszy/grubszy (niepotrzebne skreślić). A może by tak czerpać dobro z wyjątkowych właściwości naszej tradycyjnej polskiej kuchni? Czy nie zastanawialiście się nad tym, co dobrego dla zdrowia przynoszą rodzime produkty?

Alicja w Krainie Czarów,
fot. pixabay.com

Kiszone warzywa na wszelkie dolegliwości

Kiszone ogórki, kiszona kapusta, czosnek, kalafior, a nawet pomidory. Kisić można wszystko, a jedzenie kiszonek ma wiele korzyści zdrowotnych.

Kiszonki to źródło probiotyków, które wspierają nasze zdrowie, budują odporność. Warto codziennie jeść albo pić coś kiszonego, bo to korzystnie wpływa na florę bakteryjną jelit, usuwając toksyny i eliminując bakterie chorobotwórcze. Kiszonki wspomagają pracę wątroby oraz nerek, a przez to oczyszczają cały organizm. Polecane są przy przeziębieniach, ogólnym osłabieniu, szczególnie po leczeniu antybiotykami. Kiszony czosnek ma silne właściwości antybakteryjne. Buraki, kapusta czerwona są naturalnym antyoksydantem i wykazują działanie w profilaktyce nowotworów. Obniżają poziom złego cholesterolu i przeciwdziałają miażdżycy. Zawierają mnóstwo witamin (m.in. A, C i z grupy B), a także żelazo, potas, wapń, magnez, kobalt, cez, rubid i kwas foliowy opowiada Emilia Sznajder – Chmura z gospodarstwa M. Sznajder Kiszone warzywa z Doliny Baryczy – Sok z kiszonych buraków oczyszcza i wzmacnia krew (zwiększa liczbę czerwonych krwinek), jako źródło kwasu foliowego wspomaga leczenie anemii. Zawiera naturalne związki o właściwościach prozdrowotnych tj. betalainy i związki polifenolowe. Wykazuje właściwości przeciwutleniające. Polecany w profilaktyce przewlekłych chorób niezakaźnych tj.: otyłość, choroby układu krążenia. Sok z czerwonej kapusty kiszonej to bogate źródło związków polifenolowych, w tym antocyjanów – odpowiedzialnych za czerwone zabarwienie produktu. Wykazuje bardzo wysoki potencjał przeciwutleniający, skutecznych w profilaktyce chorób cywilizacyjnych. Picie soku przyspiesza metabolizm i reguluje przemianę materii. Działa przeciwnowotworowo, obniża ryzyko zachorowania na raka żołądka, dwunastnicy i jelita grubego. Sok z kiszonej kapusty jest naturalnym wrogiem pasożytów i niweluje szkodliwe działanie alkoholu. Teraz jest sezon na jedzenie kiszonek – dodaje.

Kiszonki tradycja z dziada, pradziada

Kto z Was ostatnio coś ukisił? Niegdyś w każdym domu mamy i babcie przygotowywały to kapustę, to ogórki. Proces fermentacji to był cały rytuał, w którym uczestniczyli nie tylko domownicy, ale nawet sąsiedzi. Kapusta, którą najczęściej się kisiło, stanowiła podstawę większości potraw, a do jej przygotowania potrzebne było wiele rąk, a nawet nóg (dawniej każdą warstwę kapusty ugniatano w dębowych beczkach gołymi stopami).

W niedalekiej odległości od Wrocławia, w małym rodzinnym gospodarstwie w samym środku Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy kisi się już od ponad 60 lat. Trzecie pokolenie w rodzinie Sznajderów sieje, sadzi, a później zbiera i kisi kapustę oraz ogórki. Uprawiają je sami, a receptura kiszenia nie zmieniła się od wielu lat. Proces fermentacji przebiega długo i to jest właśnie sekretem ich prawdziwego tradycyjnego smaku.

Emilia Sznajder – Chmura postanowiła podzielić się swoją wiedzą i organizuje warsztaty kiszenia dla dzieci i dorosłych. Podczas spotkań uczestnicy sami mogą przygotować słoik warzyw, które po kilku tygodniach kiszenia umilą na przykład niedzielny obiad.

na zdjęciu 3 pokolenia rodziny Sznajderów
fot. materiały M. Sznajder Kiszone warzywa z Doliny Baryczy

Aktualności dotyczące produktów z gospodarstwa Sznajderów znajdziecie również na ich Facebooku i Instagramie, a w tym miesiącu do każdego zamówienia złożonego przez internet dostaniecie niespodziankę w postaci naszego magazynu.