Pedro Gomes

Pedro Gomes

Owen Williams: Cześć, Pedro, dziękuję za spotkanie. Jesteś założycielem strony internetowej dla obcokrajowców mieszkających we Wrocławiu Miejscu spotkań – Wrocław Expats na Facebooku. Kiedy i dlaczego ją założyłeś?

Pedro Gomes: Zanim przeprowadziłem się do Wrocławia w 2008 roku, mieszkałem w Pradze. Byłem aktywnym członkiem strony dla praskich ekspatów na Facebooku i to dzięki niej poznałem sekrety tego miasta. Po przeprowadzce do Wrocławia zdałem sobie sprawę, że nie ma tu podobnej grupy i właśnie dlatego zdecydowałem się stworzyć grupę dla ekspatów na Facebooku prowadzoną w języku angielskim.

Ilu członków należało do grupy na początku i czy wyobrażałeś sobie, że któregoś dnia będzie do niej należeć 10000+ osób tak jak dzisiaj?

W 2008 roku media społecznościowe nie były w Polsce jeszcze tak popularne, a ludzie korzystali dalej z Naszej Klasy. Przez długi czas grupa liczyła sobie nie więcej niż 500 członków. Pierwsi administratorzy poświęcili mnóstwo swojego wolnego czasu na pomoc nowym osobom. Dzięki nim grupa stawała się coraz bardziej popularna, również wśród Polaków. Część z nich założyła firmy, takie jak szkoły językowe, aby pomóc obcokrajowcom.

Wraz ze wzrostem liczby zagranicznych firm w Polsce i inwestycji we Wrocławiu, coraz więcej obcokrajowców przeprowadzało się do Polski, widząc tutaj dla siebie możliwości. Odnotowaliśmy wtedy znaczący wzrost liczby członków, a potem kolejny, po zawirowaniach na Ukrainie.

Czy to zajmuje dużo czasu? Kto pomaga Ci administrować stronę i jakie są ogólne zasady korzystania z niej?

Od początku mieliśmy ponad 4 administratorów, którzy są zawsze chętni do pomocy, pomimo, że to niepłatna praca czy hobby. Zasady są jasne: fałszywe konta i spamerzy są blokowani zanim dołączą do grupy. Pomyśl tylko: jest aż 1500 zablokowanych osób. Podstawowe zasady korzystania ze strony: zanim wstawisz post, użyj opcji wyszukiwania, pisz po angielsku, nie spamuj i szanuj innych.

Wow, zablokowanych osób jest bardzo dużo! Jesteś również właścicielem stoiska Pan Pedro na Hali Targowej, czy miałeś w planach otwarcie sklepu, kiedy tu przyjechałeś?

Przyjechałem do Wrocławia, tak jak większość ekspatów, do pracy w korporacji. Zdecydowałem się założyć firmę, kiedy w 2012 roku stałem się bezrobotny. Zacząłem sprzedawać herbatę, kawę i portugalskie produkty. Kiedy w 2013 roku zaczęto organizować Wrocławski Bazar Smakoszy, byłem tam częstym wystawcą. Pod koniec 2016 roku otworzyłem stoisko na Hali Targowej. Większe niż wcześniej – teraz sprzedaję więcej portugalskich produktów. Można znaleźć je również w sklepie internetowym na panpedro.pl

Brzmi smakowicie! Co robisz, gdy akurat nie tworzysz stron na Facebooku i nie pracujesz w swoim sklepie?

Pracuję na pełen etat w IBM. Jako dystrybutor i sprzedawca portugalskich produktów, część dnia spędzam na przygotowywaniu zamówień.

Wygląda na to, że jesteś dość zabiegany. Jak opisałbyś Wrocław w pięciu słowach?

Rozwijający się, kreatywny, wolny, przyjazny, dom.

Myślisz, że jest coś we Wrocławiu, co wymaga poprawy?

Dla kierowców – zsynchronizowane światła. Więcej zielonych parków w centrum. Pracując w korporacji, widzę, że większość nie dba o środowisko, a kiedy pracownicy opuszczają biuro, nie wyłączają światła ani klimatyzacji. Zegarki są tanie, nie rozumiem, dlaczego co godzinę w kościołach biją dzwony.

Zgadzam się, również chciałbym, żeby świadomość środowiskowa była większa. Na koniec: czy znasz odpowiedniki swojego imienia w języku angielskim i polskim? Czy moje imię, Owen, ma odpowiednik w Twoim języku?

Z moim imieniem to proste: Pedro, Peter, Piotr. Myślę, że portugalskim odpowiednikiem Twojego jest Eugénio.

To podobnie jak w języku polskim. Pete, Piotr, Pedro, dziękuję.