O pasji do samodzielnego tworzenia niepowtarzalnych przedmiotów codziennego użytku z Martą Zawiertą i Agnieszką Szczepanek rozmawia Ewa Suchożebrska.

Kiedy i jak powstała Rupieciarnia?
Rupieciarnia powstała jako zamysł w 2009 roku, gdy obie byłyśmy zajęte zupełnie innymi sprawami. Zaczęło się od przypadku. Marta, w czasie doktoratu z genetyki, była na konferencji naukowej w Niemczech. Trafiła tam do sklepu z rzeczami do rękodzieła i było to prawdziwe olśnienie, gdyż w Polsce w tamtym czasie nie spotykało się takich miejsc. Spędziła tam 4 godziny i, wychodząc, wiedziała, co chce robić w życiu. Po powrocie do Polski udało się zdobyć dotację unijną na otwarcie działalności i w lipcu 2010 roku otworzyłyśmy podwoje naszej pracowni. Było to 7 lat temu, gdy moda na DIY nie była w Polsce jeszcze tak rozpowszechniona.

Co oznacza DIY i jak rozwija się w Polsce?
DIY to angielski skrót, który coraz częściej jest używany także na naszym polskim gruncie. Pochodzi od słów „do it yourself”, czyli w dokładnym tłumaczeniu „zrób to sam”, które w Polsce już dawno temu promował choćby pan Adam Słodowy. Obecnie DIY to więcej niż zachęta do samodzielnego wykonywania różnych przedmiotów. To silny trend, który obejmuje swoim zasięgiem takie branże jak design, ogrodnictwo czy, oczywiście, rękodzieło. Samodzielnie podejmujemy się odnawiać meble, zakładać ogrody w słoikach, wraca moda na makramy lub własnoręczne przygotowywanie kartek świątecznych.

 

Skąd ta rosnąca popularność DIY?
Coraz częściej pragniemy sami wykonać prezenty dla najbliższych i na różne okazje – liczy się tu pomysł, niepowtarzalność i dopasowanie prezentu to osoby obdarowanej. Nie bez znaczenia są też koszty, które jesteśmy w stanie znacząco obniżyć. Być może prezenty nie będą tak profesjonalnie przygotowane lub wykończone, jak te kupione w sklepie, ale ma to drugorzędne znaczenie. W DIY liczy się radość z własnej pracy i chęć obdarowania unikalnym przedmiotem.

Czyli DIY to nie tylko sposób na miłe spędzenie wolnego czasu?
Od tego zwykle się zaczyna, ale szybko okazuje się, że DIY daje nam o wiele więcej. W przypadku warsztatów otwartych, oprócz rozwijania swoich umiejętności w zakresie techniki, która jest tematem spotkania, możemy wzmacniać swoją wyobraźnię, umiejętności tworzenia kompozycji, cierpliwość i dokładność lub, wręcz przeciwnie, zdolność improwizacji, spontaniczność i umiejętności podejmowania szybkich decyzji.

Czy kompetencje nabyte podczas takich zajęć można wykorzystać szerzej?
Z pewnością wykorzystamy je na przykład w pracy. W przypadku zajęć dedykowanych dla konkretnej grupy uczestników, poza czystą techniką, rozwijane są również kompetencje społeczne: od budowania więzi w grupie (przyjaciół, pracowników, rodziny), przez zespołowe podejście do rozwiązywania konkretnych problemów i zadań, aż po wzmacnianie poczucia współuczestniczenia w czymś dużo ważniejszym niż konkretne praca. Z własnego doświadczenia wiemy, że niejednokrotnie zajęcia z DIY są środkiem do realizacji większego projektu, integracyjnego czy też o charakterze charytatywnym. Z jednej strony, grupa ludzi z danej firmy może efektywnie spędzić ze sobą czas, a z drugiej, stworzyć coś, co posłuży innym.

Kto przychodzi do Rupieciarni i po co?
Trafiają do nas bardzo różne osoby – takie, które już zajmują się rękodziełem, i takie, które chcą dopiero spróbować. Przychodzą wyposażyć się w półprodukty do zabawy w DIY: farby, drewniane przedmioty do ozdabiania, kolorowe papiery. Osoby, które stawiają swoje pierwsze kroki lub chcą rozwinąć swoje umiejętności, przychodzą na organizowane przez nas warsztaty grupowe lub indywidualne. Uczymy na nich różnych technik, głównie decoupage’u (technika ozdabiania wycinankami różnych przedmiotów, np. tac, szkatułek, pudełek, puszek) i scrapbookingu (praca z papierem, pozwalająca na wykonywanie np. pamiątkowych, fantazyjnych, pięknie ozdobionych albumów ze zdjęciami). Osoby indywidualne przychodzą do nas także po wyjątkowe, ręcznie robione prezenty. Właściwie „przychodzą” to za dużo powiedziane, gdyż realizujemy prace dla zamawiających z całej Polski (a nawet z Australii). Szykujemy malowane skrzynie lub kolorowe albumy, prezenty z okazji ślubu, chrztu, narodzin dziecka czy powrotu z dalekiej podróży. Wykonujemy także bardzo nietypowe zamówienia . Najciekawsze z ostatnio wykonanych, to skrzynka stylizowana na apteczkę, która po otwarciu okazywała się być skrzynką na wino, lub malowane drzewo genealogiczne dla 5 pokoleń wstecz rodziny naszego klienta. Dedykowane zamówienia wykonujemy także na zlecenie różnych firm – są to prezenty dla kontrahentów i pracowników oraz kartki świąteczne i zaproszenia. Prowadzimy również szkolenia i warsztaty, podczas których pracownicy wykonują przedmioty, które później wystawiane są na aukcjach charytatywnych.
Warto pamiętać, że firmy z naszego miasta to nie tylko prężnie działające korporacje z branży IT, które dla swoich pracowników organizują cyklicznie ekstremalne wyjazdy, ale również duża grupa firm, których pracownicy obu płci chętnie zamienią kolejny weekend na quadach lub paintballu na czas spędzony nad pracami DIY. Przy okazji zajęć dla firm, odkryciem dla nas było to, że pozornie kobiece zajęcia, związane z malowaniem, ozdabianiem, wycinaniem, tworzeniem itp. w odpowiedniej formie potrafią być bardzo atrakcyjne dla męskiej części grupy. I, co najważniejsze, zajęcia DIY to doskonała forma integracji zespołu, rozwoju kreatywności i współpracy.

A co z osobami, które nie mają czasu na DIY, a chciałyby mieć coś ładnego i ręcznie wykonanego?
Z myślą o nich powstało nasze najnowsze „dziecko” – sklep internetowy heartmademoments.com. To nasza odpowiedź na potrzeby sygnalizowane nam z różnych stron, żeby, nie ruszając się z wygodnej kanapy, choć częściowo wziąć udział w modzie na DIY.
Przede wszystkim jednak, chciałyśmy wyjść naprzeciw naturalnym potrzebom każdego z nas – zwolnienia w tym zabieganym świecie, łapania chwil, celebrowania momentów, doceniania tego, co w naszym życiu normalne, a jednocześnie tak niezwykłe. Dlatego w naszym sklepie oferujemy szereg pięknych modeli albumów na wyjątkowe zdjęcia oraz drewnianych skrzyneczek na wszystkie najważniejsze skarby – gotowe do zakupu „od zaraz” lub z możliwością personalizacji. Dokładamy wszelkich starań, aby motto marki: „Our heart, your moments” właśnie w nich się urzeczywistniało.

Gdzie można Was znaleźć?
Nasza pracownia mieści się we Wrocławiu na Kępie Mieszczańskiej. Dokładny adres to Dmowskiego 15, wejście R. Nietrudno nas znaleźć, gdyż przy drzwiach wesoło powiewają kolorowe chorągiewki, a nad wejściem przymocowany jest kolorowy szyld. Oczywiście, ręcznie robiony. Od czerwca 2017 roku będziemy również prowadzić warsztaty w Centrum SESU, które powstało na Karłowicach. Zatem, zapraszamy!
Dziękuje za rozmowę.