Dziś planowaliśmy oprowadzić Was tropem kolejnych murali po Rynku i Starym Mieście. W ten weekend wszystkie drogi prowadzą jednak w okolice mostu Zwierzynieckiego. Kilkuset wrocławian przyjechało na uroczyste otwarcie 350-metrowego muralu na ogrodzeniu ZOO. Postacie zwierząt od maja razem z artystami i wolontariuszami pieczołowicie odnawiał 85-letni Jerzy Wołoszynowicz. Artysta pochodzący ze Lwowa stworzył 40 lat temu malowidło, które stało się dla kolejnych pokoleń symbolem Wrocławia. Może mieć powód do dumy, bo końcowy efekt jest zdumiewający! Dziś nie zabrakło kwiatów, braw i wzruszeń.

Mural ZOO Wrocław zdjęcia otwarcie

Dwójka bohaterów dzisiejszego dnia. Fot. Maciej Leśnik

Antylopy uciekają od ruchliwej ulicy, jakby zrywały się do biegu ku wolności. Drapieżnicy skradają się, starając się upolować czujną zwierzynę. A najróżniejsze ptaki chwalą się swoim kolorowym upierzeniem. Gdyby te zwierzęta były żywe, usłyszelibyśmy tętent kopyt, ryk drapieżników i syk węży.

Mural ZOO Wrocław to z pewnością najpiękniejszy malowany atlas przyrody i symbol miasta, który łączy pokolenia. Tutaj przy moście Zwierzynieckim zaczyna się dla wielu ulubiona trasa spacerowa i rowerowa, która biegnie razem ze zwierzętami wzdłuż Starej Odry. Wielu wrocławian z nostalgią wspomina, że przychodzili do tego miejsca za rękę razem z rodzicami.

Pan Jerzy Wołoszynowicz od kilku miesięcy przychodzi tutaj codziennie. O namalowanie zwierząt poprosili go po raz pierwszy w 1977 roku państwo Gucwińscy, którzy kierowali wówczas wrocławskim ZOO. Przez całe 15 lat malowidło było dobrze widoczne  i zachowywało kolory. Podczas powodzi w 1997 roku woda zmyła połacie muru i kilkanaście przęseł runęło pod wpływem wody. Wydawało się, że artyście trudno będzie ocalić ukochane dzieło przed zniszczeniem.

Do wielkiej renowacji doszło w 2016 roku – na skutek listu do prezydenta Wrocławia, który Pan Jerzy napisał  odręcznie na kartce papieru. Efekt prac nie był taki, jak autor muralu sobie wyobrażał, a co gorsza – postacie zwierząt pokrywały się graffiti. Dopiero przypadkowe spotkanie 85-letniego plastyka ze studentką historii sztuki spowodowało, że dziś zwierzęta wyglądają jak nowe.

– Nie spodziewałam się, że jeden wpis na Facebooku może wywołać taką lawinę wsparcia. Prace nad odnowieniem muralu trwały przez kilka miesięcy. Pisały do mnie także osoby spoza Wrocławia. Zaangażowało się wielu artystów-wolontariuszy, którzy poświęcili Panu Jerzemu i jego dziełu swój wolny czas. Pomoc zaoferowali także… trzej producenci farb. Dzięki jednej prywatnej osobie pod murem udało się zasiać 100-metrowy zielony dywan. Ta inicjatywa była od A do Z akcją społeczną – opowiadała Jagoda Łagiewska, inicjatorka akcji.

Pan Jerzy napisał list do wrocławian

Ostatnie dni przed otwarciem kosztowały go głos i wywołały wiele wzruszeń, dlatego przemówienie w jego imieniu odczytała Julita Pacana z CreativeMorningsWRO, organizatora sobotniego wydarzenia.

– Witam wszystkich, którzy zbierali mnie w tym przedsięwzięciu. Ogrodzenie, które niegdyś sugerowało swoim wyglądem więzienie, zmieniło wygląd nie do poznania – na coś w rodzaju ciastka z kremem. Niektórzy z Państwa mówili mi osobiście, że pamiętają mur pokryty zwierzętami jeszcze jak przychodzili tu z rodzicami, a teraz opowiadają o swoich przeżyciach. Jest to dla mnie szczególnie wzruszające po 40 latach. (…) Dziękuje wszystkim ludziom dobrej woli, dzięki którym dziś możemy cieszyć oczy rezultatem odnowionego w dobrym stylu muralu. Mam nadzieję, że znajdą się środki finansowe na kontynuację dzieła, aby dalej służył mieszkańcom  – przekazał wrocławianom Jerzy Wołoszynowicz.

Mural ZOO Wrocław zdjęcia otwarcie

Symboliczne przecięcie wstęgi. Fot. Maciej Leśnik

Panu Jerzemu i współautorom dzieła gratulacje złożył Adam Grehl, wiceprezydent Wrocławia.

– Przyszedłem pokłonić się Panu Jerzemu. Coś, co mnie szczególnie poruszyło w tej historii, to aktywność wrocławian. Jestem wdzięczny młodym ludziom, którzy pod wodzą Jagody Łagiewskiej potrafili się zorganizować. Odpowiedzialność za miejsce, które jest wokół nas, zmobilizowało ich do działania. Nie wysyłali pism do urzędu miejskiego, ale sami przygotowali całą akcję  – podkreślał Adam Grehl, wiceprezydent Wrocławia.

Jaka przyszłość czeka mural ZOO Wrocław?

Częściowo na te pytanie odpowiedział Rarosława Ratajszczak, obecny dyrektor ogrodu zoologicznego.

– Cieszę się, że mural wrócił do swojej dawnej formy. Dalsza część ogrodzenia jest w bardzo złym stanie. Malowanie nie ma sensu i najpierw musimy je wymienić. Jeżeli tego nie zrobimy, ono za rok, dwa się przewróci i nie będzie nic z tego. Dopiero po renowacji pomyślimy o kontynuacji muralu. Chcemy udokumentować dzieła na zdjęciach, co pozwoli w razie czego na odtworzenie go w całości  – mówił Radosław Ratajszczak.

Mural ZOO Wrocław galeria. Czy uda się Wam się rozpoznać wszystkie zwierzęta?

Autorem zdjęć jest Maciej Leśnik.