Dr Ziad Abou Saleh pracuje na Uniwersytecie SWPS we Wrocławiu. Pochodzi z Syrii, a w naszym mieście mieszka od 1983 roku, od kiedy przyjechał do Polski na studia. Jedyny polsko-arabski socjolog 25 maja był gościem otwartego spotkania w ramach Akademii Intelektu. Czy słusznie boimy się uchodźców? Dlaczego doszło do wybuchu wojny w Syrii? Jak konflikt wpływa na sytuację w Europie? 

Dr Ziad Abou Saleh w Akademii Intelektu

Fot. Pamela Gałka

Wojna w Syrii wybuchła w marcu 2011 roku. Powstanie przeciwko autorytarnym rządom Baszara al-Asada szybko przerodziło się w krwawą wojnę domową, która pochłonęła ponad 320 tys. ofiar. W konflikt włączyło się tzw. Państwo Islamskie, które walczy o objęcie syryjskich terenów kalifatem.

Wojna obróciła kraj w ruinę i spowodowała napływ dziesiątek tysięcy uchodźców, którzy szukają schronienia w krajach Europy. Ogromne trudności związane z ich rozlokowaniem na terenach państw członkowskich okrzyknięto największa klęską humanitarną Unii Europejskiej. Niezwykle aktualny temat podjęła Akademia Intelektu – na spotkanie przyszło kilkadziesiąt osób, które wypełniły salę po brzegi.

Fot. Pamela Gałka

Wojna o religię? Raczej o baryłki ropy

Dr Ziad Abou Saleh mieszkał w ojczystej Syrii do 1983 roku. Na miejscu została jego rodzina, którą regularnie odwiedza. Podczas spotkania przekonywał, że przedstawiciele różnych nacji i religii żyli przez lata obok siebie w pokoju.

– Nikt nie patrzył podejrzliwie na to, kto mieszka w domu obok. O tym, że sąsiad jest np. chrześcijaninem dowiadywał się, kiedy ten wystawiał świecę w oknie na Boże Narodzenie. Można było źle mówić o sąsiedzie, jeżeli był bałaganiarzem, podnosił głos, źle traktował rodzinę, ale nikomu nie przychodziło do głowy, ale robić tak tylko dlatego, że był muzułmaninem czy chrześcijaninem – mówił socjolog.

Dr Ziad Abou Saleh podał także przykład sąsiedniego Libanu. Do dziś obowiązuje tam Pakt Narodowy z 1943 roku, zgodnie z którym prezydent kraju musi być chrześcijaninem, premier – sunnitą, a szef parlamenty – szyitą.

Dr Ziad Abou Saleh w Akademii Intelektu

Fot. Pamela Gałka

Dr Ziad Abou Saleh nie nazywa konfliktu w Syrii wojną domową. Jego zdaniem bezpośrednimi przyczynami wybuchu powstania była korupcja oraz reżim polityczny Asada, wspierany finansowo z zewnątrz przez kraje Europy Zachodniej, Stany Zjednoczone i Rosję. Zainteresowanie utrzymaniem dyktatury można tłumaczyć tym, że łatwiej ustalać warunki intratnych umów (głównie związanych z ropą naftową) z pojedynczym człowiekiem niż z całym parlamentem.

Zdaniem socjologa, winę za rozpętanie wojny ponoszą media – bez forów społecznościowych (głównie Facebook’a) rewolta nigdy nie nabrałaby tak niszczącej mocy. Traumatyczne przeżycia narodu spowodowały upadek religijności społeczeństwa i utratę nadziei.

Lęk przed uchodźcami i rasizm, który skończył się… wyjściem na piwo

Gość Akademii Intelektu od początku spotkania prosił publiczność, aby nie wahała się zadawać pytań, ponieważ, jak żartobliwie przyznał, prawdopodobnie nie spotkała wcześniej ,,prawdziwego Araba”. Kiedy zapytał w jednej z ankiet 2000 osób, czy zna oprócz niego jeszcze inną osobę o tym pochodzeniu, ,,tak” odpowiedziało mu tylko 7 zapytanych. Polacy nie mają kontaktu z kulturą arabską, dlatego przyjmują stereotyp, który narzucają im media i pielęgnują fałszywy wizerunek uchodźcy-terrorysty.

– Taka inwestycja w strach to ewidentne wykorzystanie mediów w walce politycznej – zauważył dr Ziad Abou Saleh i dodał: – Polskie społeczeństwo jest obecnie budowane na niechęci wobec obcych. To nie jest zdrowe. Bycie radykalnym nic nie kosztuje, natomiast otwarta postawa wymaga wysiłku, kontaktu i zderzenia się z drugim człowiekiem, pracy nad sobą.

Socjolog opisał też historię polskiej rodziny, który dowiedziała się, że za ścianą zamieszka rodzina z Syrii. Polscy sąsiedzi przeszli długą drogę od początkowej niechęci do szczerego zaangażowania w sprawy syryjskiej rodziny. Jednocześnie zdaje sobie sprawę z heroizmu takiej postawy.

– Wolałbym już zamiatać pustynię z piasku, niż być obrońcą Arabów w Polsce – śmiał się gość Akademii Intelektu.

Paradoksalnie w tej roli dr Saleh odnajduje się całkiem dobrze. Jeździ na spotkania do wrocławskich szkół, spotyka się z seniorami, a nawet przyjmuje zaproszenia od organizacji, które z góry określiły, że są rasistowskie.

– W trakcie dyskusji okazało się, że ich argumenty są kruche. Zagrozili, że nie wypuszczą mnie z sali, dopóki nie pójdę z nimi na piwo – opowiadał.

Socjolog kilkukrotnie powtarzał, że tak jak w każdym społeczeństwie, tak i wśród Arabów trafiają się terroryści. Prawdą jest też, że radykalizacji islamskiej coraz częściej ulegają Europejczycy. Kojarzenie imigrantów z terrorystami podsyca obawy, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Boimy się uchodźców, chociaż według oficjalnych danych  w Polsce mieszka kilkanaście rodzin. Co więcej, część z nich jest chrześcijanami. Wiele rodzin już z naszego kraju wyjechała. Jak podkreślał dr Ziab Abou Saleh, nie wszystkie chcą przenieść się do krajów Europy Zachodniej. W Polsce zdążyli zakosztować gościnności, tradycji… i rosołu, w bogatych Niemczech nie nie poznaliby swoich sąsiadów i kultury. 

Dr Ziad Abou Saleh w Akademii Intelektu

Fot. Pamela Gałka

Dr Ziad Abou Saleh o przyszłość Syrii

Socjolog szczerze przyznał, że nie widzi możliwości, aby konflikt w Syrii zakończył się w najbliższych latach. Konflikt już dawno przestał być wojną syryjsko-syryjską – obecnie kraj na Bliskim Wschodzie jest areną starć politycznych mocarstw – USA i Rosji, Państwa ISIS, a także licznych państw Bliskiego Wschodu i Europy Zachodniej. Zasobność kraju w ropę stała się jego przekleństwem, gdyż każdemu zależy nad kontrolą głównych rurociągów naftowych, prowadzących przez Syrię. Szacuje się, że w wojnę domową zaangażowanych jest około 150 różnych ugrupowań, których interesy (ekonomiczne, polityczne i religijne) bezustannie się krzyżują.

Dr Ziad Abou Saleh w Akademii Intelektu

Fot. Pamela Gałka

Jak przemawiać publicznie?

Jeśli zachwycił Was porywający sposób, w jaki dr Ziad Abou Saleh opowiadał o Syrii, albo nie mieliście jeszcze okazji przyjść na Akademię Intelektu, skorzystajcie z ostatniej okazji w tym semestrze. Gościem ostatniego spotkania przed wakacjami będzie prof. Aleksander Woźny, pracownik Uniwersytetu Wrocławskiego, medioznawca, autor licznych artykułów, recenzji i audycji radiowych, który na zaproszenie studentów opowie o sztuce przemawiania.

Umiejętność publicznych wystąpień przydaje się każdemu, nie tylko politykom i dziennikarzom. Docenisz ją podczas kolejnej rozmowy o pracę, prezentacji służbowej, a nawet spotkania rodzinnego. Jak poradzić sobie ze stresem, zdobyć sympatię wśród słuchaczy i nie stracić ich uwagi ani na moment? Podczas spotkania poznacie konkretne techniki, które pomogą Wam w Waszych przyszłych wystąpieniach.

Wydarzenie ,,O sztuce przemawiania” odbędzie się 1 czerwca o godz. 20.00 w CODA Maciejówka (pl. Nankiera 17a, wejście od ogrodu Ossolineum przy ul. Szewskiej).

O sztuce przemawiania. Akademia Intelektu